Od początku...
Plakacik jest bardzo ładny, tylko wybrałaś czcionkę bez polskich znaków... i wyszło to, co wyszło.
Fotki mi się podobają, uchwyciłaś Simów w ciekawychpozach, a jeśli chodzi o treść, to niestety widać, że robiłaś na szybko- poprzedni odcinek znacznie bardziej mi się podobał. Ale nie jest tragicznie, bez przesasdy.
Kiedy obozowicze wrócili z treningu, nie wiedziałam, w jakiej kolejności czytać dymki. Zdarzało się, że tam, gdzie dawałaś wykrzykniki, powinien być pyatjnik, np. "Ja- rozpuszczona!". Ona się dziwiła, że ją tak nazywają, więc powinno być "Ja- rozpuszczona?!".
No i jeszcze z tym facetem trochę neinaturalne wydało mi się, że tak do wszystkiego zmuszał Florę.

Lekkie przegięcie.
Ocenię ostatecznie po kolejnym odcinku, skoro ma się później ukazać, a to dopiero wprowadzenie do życia w obozie. Czekam więc na dalszą akcją.
Pozdrawiam