Nie jest źle klimat iście babciny. Meble. kwieciste kanapy. Tylko jakoś tak mało realnie, jak sobie myślę o babcinym domku to pierwsze co mi się ukazuje pod powiekami to jadalnia z dużym stołem, pamiętającym jeszcze rodziców rodziców obecnych stołujących a tu taki kurdupel pod ściną z dwoma krzesłami (Co się stanie jak się rodzina zwali na łeb w Święta ?). Ogródek mi się nie podoba, co to za przyjemność siedzieć na ławce i słyszeć jak za plecami jedżdżą samochody, może jakiś płoteczek albo co ? I jakieś brzózki, klombiki i ścierzynki, żeby w ogródku też babcinie było ?
|