Ehhh... Moje pierwsze FS... Nie wyszło takie jak chciałam, ale raz człowiek żyje

.
Pierwszy raz też wstawiam jakieś obrazki na Image Shacka więc coś może być pomemłane :wacko: . Za wszystkie błędy przepraszam, i będe starała się poprawić

. Zgubiłam 1 płytę Simsów 2, więc robię w Randce... Jak tylko znajdę TS 2 to będe konntynuowała FS. Ok, zaczynamy:
,, Life of Butterfly "
- Ech... Gdzie to było?!? Jak mu tego nie oddam to po mnie... Nigdy mi nie pożyczy żadnej książki...
- A może jest tu?.... Mam nadzieję.
- Tak! Przeczytam jeszcze ten koniec i oddam mu tą książke... Pewnie się wścieknie że tak długo, ale przecież ,, Gdy się człowiek spieszy to się diabeł cieszy

".....
-Ach.. zapomniałam się przedstawić widzom xP. Jestem Katie Rolwes i mieszkam w Sim City od niedawna. Znalazłam tu fajnego kolege, od którego pożyczyłam ,, Sherlocka Holmes'a " i długo go nie oddawałam... dobra, dobra teraz możesz mówić ty Chibi xP ( Od Chibiusy: Nadal ty mówisz

) Aha... .
- Hmm? Taki durny koniec? Jednak od razu go oddam... - Powiedziała Katie. Już wstała, gdy nale usłyszała dzwonek do drzwi.
- Jeej... Nie znam tu nikogo, dopiero się wprowadziłam, a tu dzwonki...
- Ruszyła szybkim krokiem do drzwi.
URL=http://img159.imageshack.us/my.php?image=rolwes800109md.jpg]

[/URL]
Gdy je otworzyła zobaczyła mile uśmiechnięta panią, oraz jakąś w kółko chodzącą kobietę. Uśmiechnięta pani powiedziała:
- Dzień dobry... Chciałam powitać panią w Sim City. Nazywam się Petricia Von Gugen, ale w skrócie może pani do mnie mówić Petty.
- Miło mi.. Ja jestem Katie. Katie Rolwes...
- Ta pani co obok chodzi to Bella Świ... Ekhem... Ćwir!- Powiedziała Petty.
- Jakoś się dziwnie zachowuje, ale dobra... Zapraszam panią na obiad... Oczywiście do mnie do domu, bo akurat ugotowałam... - Nawijała Katie.
- Ach, chętnie! Bardzo dziękuje! - Przytaknęła Petty.
- Bo widzi pani... ja mam złe wspomnienia gdyż niedawno zmarła moja córka... - Westchnęła smutno nowa koleżanka.
- Och... Bardzo pani współczuje... - Powiedziala czule Katie i dziewczyny skierowały się do domu. Jednak Petty ją wyprzedziła i poleciała jak smuga światła. ( Widocznie była bardzo głodna

)
- Hmm? Gdzie ona poszła? - Nagle Katie usłyszała z kuchni dźwięk Ekspresu do kawy... Poszła tam i... BACH!
Dziewczyny zderzyły się! Obie miały dwa wielkie czerwone guzy...
- Ałć... - Jęknęła Petty. - Chyba muszę iść do domu go zawinąć bandażem...
- Racja - Przytaknęła Katie.
Petty poszła raźnym krokiem do domu, pocierając guza. Trocę jej się kręciło w glowie więc się kiwała a lewo i na prawo...
- Ech... Ja też muszę coś z nim zrobić... Ale potem (Od Chibiusy: Jak zwykle: Potem

. ) . Muszę coś jeszcze zobaczyć...
Stuk, stuk, stuk... Katie szła swawolnym krokiem cała czerwona...
- Wam też muszę coś dać, bo zdechniecie... I co? Smaczne? ( Od Chibiusy: Nie wątpie

)
- Stary ten okręt... Ale skoro mój Prapradziad nim płynął... - Szeptała sama do siebie Katie. - Musiał mieć wiele odwagi... Nigdy go nie widziałam ( xP )
- Nie ma co... Idę załatwić potrzeby....
... ( Od Chibiusy: No coment... ) DIING DOOONG!
- Aaach! Nawet się nie można załatwić... Kto to znowu?!? - Krzyknęła Katie.
C.D.N
Kto będzie dzwonił?
O czym się dowie Katie?
To wszystko i więcej w następnym odcinku ,, Life of Buttefly "
W niektórych momentach FS są moje komentarze

. I dajcie krytyki xP . Wiem że muszę się poprawić...
Thanks to ImageShack for
Free Image Hosting