Hehe, trochę to naciągane z tą odnalezioną mamą. I jeszcze to (jak dla mnie niezrozumiałe) odizolowanie Piotra od rodziny. Ale nie będę się czepiać

. W końcu nie wydajesz książki. Liczy się pomysł na opowiadanie, a ten jest naprawdę świetny

.
Aha... i jeszcze chciałam dodać, że bardzo podoba mi się wizerunek Anny (jak ma tą „rozczochraną” fryzurkę i jest w tym czerwono-czarnym kompleciku /1. odcinek). Jest bardzo... realistyczna(?) Nie wiem jak to dokładnie określić. Chyba kogoś mi przypomina, ale nie wiem kogo...

Tak czy siak: taka kobieta w średnim wieku, ale z klasą. Fajnie