View Single Post
stare 13.10.2006, 17:20   #7
Ren
Guest
 
Postów: n/a
Wink Odcinek 2 „Wyjeżdżam !”

Odcinek 2 „Wyjeżdżam !”

Po nieprzespanej nocy Felicja postanowiła opowiedzieć wszystko matce. Nadeszła pora śniadania. Pani Margarit wraz z córką zasiadły do stołu, Franciszka poszła zjeść do ogrodu.



- Mamo… wczoraj wieczorem była tu kobieta.. była dziwna i mówiła mi dziwne rzeczy.
-Jaka kobieta !? Jakie rzeczy !? – Margarit bardzo się zdenerwowała kiedy to usłyszała.
-Czemu tak krzyczysz ? a może Ty wiesz o co chodzi ! tylko nie chcesz mi nic powiedzieć ?
-Przepraszam , ale chyba muszę Ci to powiedzieć , jak wcześniej mówiłam ta księga…
-Chodzi o tą księgę ? to przez nią ! ?
-Daj mi dokończyć ! , ta kobieta która tu wczoraj była .. – i w tym momencie Margarit lekko się zakłopotała , jakby miała coś strasznego do powiedzenia .
- Felicjo to była Twoja .. siostra..
- Słucham ! ? czemu nigdy mi nie powiedziałaś że mam siostrę !? jak mogłaś ; ( . Tylko czemu ona ,ona jest taka dziwna , jakby niebieska ?
-W tych czasach kiedy urodziłam twoją siostrę, stała się straszliwa rzecz, Perakles – demon , rzucił straszliwe zaklęcie na całą ziemię, od tamtej pory co drugie dziecko ,rodzi się dziwne , powstają „nowe gatunki” ludzi.
- Czemu nigdy nie spotkałam nikogo takiego ?
- Oni się ukrywają, boją się pokazać.
- Posłuchaj mnie ! Tu możesz być niebezpieczna, wyjedź stąd jak najszybciej , wynajmę karetę i znajdę kogoś kto zawiezie Cię w pewne miejsce, tam będziesz bezpieczna.
- A co ..
- Z księgą ? weźmiesz ją ze sobą mam nadzieje że będziesz umiała ją wykorzystać – odpowiedziała przerywając córce.

Nadeszło popołudnie Margarit udała się do miasta znaleźć niejakiego Gerarda który jako jeden z nielicznych w miasteczku posiadał karetę.



- Witaj piękna Margarit – powiedział i pocałował ją w dłoń.
- Oh, witaj Gerardzie.
- Mam do Ciebie pewną sprawę, ale lepiej chodźmy gdzieś gdzie nas nikt nie usłyszy.

Margarit wraz z Gerardem udali się w pobliski zaułek aby omówić sprawę karety.

- Moja córka musi jak najszybciej wyjechać z miasteczka ! Potrzebuje twojej pomocy, jako że znamy się dosyć dobrze, postanowiłam ciebie o to poprosić.
- Zgoda , ale powiedz mi czemu musi tak pilnie wyjechać .
- Czeka ją niebezpieczeństwo, ktoś jej szuka ,ktoś chce ją zabić, jest to dla mnie bardzo trudne, nie chcę jej tego mówić wprost .Ale ten ktoś nie tylko szuka mojej córki, szuka też pewnej rzeczy. Tyle Ci mogę powiedzieć gdybym mogła powiedziałabym więcej, zrozum mnie.
- Rozumiem, bardzo współczuje zrobię wszystko co w mojej mocy aby pomóc.

[W tym samym czasie – w domu]

- Franciszko , czy zajmiesz się moim pokojem podczas mojej nieobecności ?
- A panienka się gdzieś wybiera ? – zapytała z zaciekawieniem .
- Tak, ale raczej nie mogę powiedzieć o co chodzi.
- Oj powiedz mi ,chyba mi ufasz prawda ? , mieszkam z wami od ponad 6 lat.
- Przykro mi, mogę powiedzieć tylko tyle że wyjeżdżam dzisiaj wieczorem.
- Rozumiem , trudno ale pokojem i tak się zajmę .

Robiło się już ciemno, co oznaczało że nadchodzi pora wyjazdu, Felicja musiała zabrać ze sobą parę drobiazgów.

- Mamo ,kiedy będę mogła wrócić ? – zapytała zmartwiona.
- Wtedy ,kiedy poczuje że będziesz tu bezpieczna , o już jedzie Gerard.
- Weź ją i dbaj o nią – powiedziała Margarit podając książkę Felicji.
- No to jedziemy. – powiedział Gerard , który podjechał swoja karetą przed dom.
- A więc jedźmy. – odpowiedziała Felicja.

Wyściskała matkę , a następnie Franciszkę która dopiero co wyszła z chaty aby się pożegnać.
Podczas drogi stała się straszna rzecz, podczas przejazdu lasem drugiego dnia podróży ktoś napadł na karetę.


Kto napadł na karetę ?

Czemu to zrobił ?

Jak zachowała się Felicja w tej sytuacji ?

. i jak się podobało ;] ?
  Odpowiedź z Cytatem