Odcinek 2 - Czy te oczy mogą świecić?
Jane nie mogła już dłużej leżeć i myśleć. Poszła założyć Silverowi obrożę. Ale kotek nie chciał współpracować...
Silver! Co ty wyprawiasz? - Dziewczyna po raz pierwszy krzyknęła na swojego pupila.
Kot wyrywał się i miałczal przeraźliwie.
Nie chcesz obróżki to nie... Może chociaż coś wreszcie zjesz... - Powiedziała spokojniejszym tonem.
Zwierzak po posiłku wybiegł z domu tak gwałtownie, jakby ktoś nagle wystrzelił z pistoletu. Nie był przyzwyczjony do pokarmu tego rodzaju. Rozejrzał się tylko czy ktoś się na niego nie patrzy, po czym wszystko zwymiotował.
Pod brzozą siedział wróbel ze złamanym skrzydłem. Silver dostrzegł w nim łatwy łup. Jednym uściskiem zębów udusił ptaka i zjadł. Wychowywał się na wolności, więc żywił się głównie mięsem. Jedno było pewne - nie był zwykłym kotkiem, który się do wszystkich łasi. Był inteligentny, wiedział, że musi się najeść przy właścicielce, która i tak już coś podejrzewa przez tego kolesia tam, w sklepie... Oni już sobie z nim poradzą...
Silver wszedł po cichu do domu. Zastał w salonie swoją właścicielkę wpatrzoną w "Wieczorne Wiadomości".
Jane, trochę znudzona tym programem, ożywiła się dopiero, gdy podali wiadomość z ostatniej chwili:
Znaleziono zmasakrowane zwłoki 24-letniego Martina Klein. Suczka rasy owczarek niemiecki została oddana do adopcji. Policja nie chciała ujawnić szczegółów śledztwa ale...
To ten facet, który ostrzegał mnię przed Silverem! - Wyrwało się Jane. - Zginął zupełnie jak moi rodzice...
Zerknęła ukradkiem na zegarek. Zbliżała się 22:00. Wyłączyła telewizor, i skierowała się do łazienki, żeby zmyć makijaż. Wtedy rozległo się głośne wycie. To był znak...
Dziewczyna podbiegła do okna w kuchni i aż znieruchomiała ze strachu. Naprzeciwko niej stał czarny wilk ze świecącymi oczami, i wpatrywał się w nią. Jane usłyszała za sobą czyjeś kroki. Odwróciła się gwałtownie. Silver przez chwilę patrzył na nią wyczekująco i wybiegł z domu.
Silver! Nie! Wracaj! - Krzyknęła.
Kotek pobiegł w stronę drapieżnika. Dziewczyna, nie zważając na niebezpieczeństwo, pobiegła za nim.
Dobra robota, Evil. - Ktoś powiedział wymijająco do małego kotka.
Jane zaczęła się rozglądać. Chciała jak najszybciej się znaleźć w domu.
Zrobiła kilka kroków i stanęła przed wilkiem, który warknął na jej widok. Nie zdążyła zawrócić, pobiec w stronę domu, poczuła tylko silne uderzenie w głowę...
I to by było na tyle... Czekam na wsze komentarze! Pisałam ten tekst 3 razy, za pierwszym razem mi się zawiesił komp, a za drugim coś sie spitoliło i się skasował. Pozdrowionka dla wszystkich!