View Single Post
stare 13.06.2007, 13:26   #15
_czarna_mamba_
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

- Daniel… Andżelo, co masz na myśli?! – spytała drżąca Marysia
- Mamo, niech tata ci wytłumaczy! Zamierzam odejść tak jak Lilia!
Andżelika pobiegła na górę, by spakować swoje rzeczy.
- Nie! Andżelika! – krzyczał Daniel
- Ja już nie wiem co ja mam robić! Dom na mojej głowie, Lilka uciekła, Andżi też ma taki zamiar! I jeszcze ty… - Marysia rozpłakała się
- Maria, ta dziewczyna sobie coś zmyśliła! Jak mógłbym cię zdradzić?!

- Już nie wiem czego się po tobie spodziewać. Już nie chcę… Ale masz mi natychmiast wytłumaczyć co…
- I właśnie ci tłumaczę! Z nikim cie nie zdradziłem!
Andżelika zeszła z pakunkami na dół.
- Ty idiotko, nigdzie nie pójdziesz, masz dopiero piętnaście lat! – krzyczał Daniel
- Nie jestem idiotką! Mamo, zadzwoń do naszej Kasi Langerak! Ona ci wszystko opowie! A teraz pozwólcie mi odejść!
Marysia wstała i czuła, jakby miała zaraz zemdleć.
- Andżeliko, nigdzie nie pójdziesz – powiedziała odbierając torby od córki. – Szukaj twojej siostry, zadzwoń może do Szczepana…
- Nasza rodzina nie będzie się zadawać z murzynami! – Daniel walnął pięścią w stół
- Może twoja nie, ale moja tak. – odrzekła Marysia zabierając córkę do górnego pokoju.
Gdy weszły, Marysia nakazała Andżeli, by zadzwoniła do Szczepana i spytała go, czy nie ma u niego Lili.
- Później zadzwoń do wszystkich koleżanek Lili, tutaj masz ich numery telefonu.
- Dobrze mamo. I proszę, nie denerwuj się. – przytuliła mamę Andżi
Marysia postanowiła zadzwonić do Kasi Langerak, która akurat była w domu Dona Lotario, miejscowego łamacza serc.
- Całkiem seksownie wyglądasz w tym fartuszku… Zdejmij staniczek słonko… - zbliżał się do Kasi, gdy nagle zadzwonił jej telefon komórkowy.

- Słucham? – odezwała się Kasia
- Witaj Kasiu, tutaj Maria Przyjemniak. Muszę z tobą poważnie porozmawiać. Chcę się z tobą spotkać.

- Koniecznie teraz?
- Nie, jutro. Masz jutro wolne od pracy. Na spotkaniu wytłumaczę ci dlaczego.
- „Właśnie mnie zwolniła…” – pomyślała Kasia
- Jesteś tam? – spytała Marysia
- Tak, oczywiście pani Mario. Kiedy i gdzie to spotkanie?
- Myślę, że jutro o godzinie 7:00. Zależy mi na tej godzinie.
- Dobrze, mogę przyjść. – powiedziała smutna Kasia
- No to spotkamy się jutro!
- Do zobaczenia pani Marysiu.
Kasia rozłączyła się.
- A teraz jesteś moja... – powiedział Don całując namiętnie Kasię

Tymczasem w domu Przyjemniaków nadal trwały poszukiwania Liliany.
- Andżi, czy dzwoniłaś do Szczepana? I do koleżanek Liliany? – spytała Marysia
- Tak. Liliany nie ma u Szczepana, a jej koleżanki nic nie wiedzą.
- W takim razie pójdę do Szczepana. Może ukrywa się u niego i specjalnie wmawia nam, że jej tam nie ma?
- Może ja do niego pójdę? A ty w tym czasie zadzwonisz gdzieś? – zaproponowała Andżela
- Dobrze, zróbmy tak.
Andżela przebrała się i poszła.
A tymczasem Liliana zawędrowała do „domu” Satanistycznej Grupy Zła.

- „Wreszcie jestem wolna! Mogę się zapisać i mieszkać z moimi przyjaciółmi!!! Większe szczęście nie mogło mi się przytrafić!”
Liliana podążyła do drzwi, zapukała.
- Podaj hasło! – usłyszała zza drzwi.
- Jestem nowa! – odpowiedziała
- Ile lat i skąd. – zapytał głos zza drzwi

- Piętnaście. Z Miłowa.
- O cholera… Będzie problem.
Liliana przeklęła i spytała:
- Czemu?!
- Bo my to z Miłowa raczej nie przyjmujemy… Chyba, że wygląd zmienisz…
- Nie ma kur** sprawy! Chętnie się schowam przed starymi!
„Głos zza drzwi” uchylił je. Był to mężczyzna w wieku około osiemnastu lat, wysoki, przystojny i uczesany jak punk rockowiec. Miał czarny makijaż.
- Jaki kolor lubisz, suczko? – spytał
- Czarny! – odpowiedziała Lila z radością – A ja masz na imię?
- Jacek Pikwa. Jestem przewodniczącym naszej grupy. Noszę przydomek „czarnym ziom”. A ty?
- Ja jestem Liliana. Możecie na mnie mówić „dupa”.
„Czarny ziom” wybuchnął śmiechem.
- Dupa?
- No tak, bo chyba jestem niezłą laską, co?
- No może za jakieś pięć lat nią będziesz, na razie wolę mówić na ciebie „suczka”.
- Ok., nie ma sprawy!
- Teraz muszę ci przedstawić resztę członków grupy. To jest Renata „Banana”, Patrycja „Picza”, Karol „Cnotka” i Zośka „Omega”. A to jest moi drodzy Liliana – „Suczka”.

„Czarny ziom” poszedł napić się drinka.
- A czemu w tym domu nie ma okien? – spytała Lila
- Zdurniałaś?! Chcesz, żeby nas psy namierzyły?! – odpowiedziała Zosia
- No fakt… A dlaczego „Czarny ziom” mówił mi, że z Miłowa to raczej nikogo nie przyjmujecie?
- No bo w końcu cała ta nasza zaje***** organizacja znajduje się w Miłowie, kumasz te czaczę ziom? I potem mogą cię z łatwością znaleźć. – syknął Karol
- No… Kumam.
- No to teraz trzeba się zająć jej wyglądem! – powiedział „Czarny ziom”, zabierając Lilę ze sobą.



Ciąg dalszy nastąpi...

Ostatnio edytowane przez _czarna_mamba_ : 13.06.2007 - 13:41
  Odpowiedź z Cytatem