View Single Post
stare 18.06.2007, 19:47   #8
_czarna_mamba_
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

niespodzianka!


Gdy nadawano materiał o zaginięciu wszyscy mieszkańcy Miłowa go oglądali. Mortimer nie mógł uwierzyć w to, co usłyszał.
- Kasandro! Córuniu, chodź no szybko! – wołał
Kasandra szybko przybiegła na wołanie ojca, wyrwana z robienia pysznej kolacji.
- O co chodzi tato?
- Córka Marysi zaginęła!
- Co?! Która?! – Kasandra nie mogła uwierzyć
- Liliana… Ja wiedział, że z tego dziecka to nic dobrygo nie bydzie.
- Och tato dobrze, że mi o tym mówisz! Muszę jej jakoś pomóc!
Nawet Balbina Biedak oglądała materiał, chociaż i tak już wiedziała o zaginięciu Lili.
- „Muszę zadzwonić do Damiana…” – pomyślała. Damian był na wakacjach.
Darek Marzyciel także oglądał materiał.
- O Matko Boska! Muszę powiadomić Szczepana! – powiedział zdenerwowany
Don Lotario, zabawiając się z Niną Kaliente słuchał materiału w radiu. W prawdzie go to nie wzruszyło, ale Ninę owszem.
- Przestań Don! Ludzie przeżywają tragedię a ty co robisz?
- Od kiedy stałaś się taka czuła?
- Od teraz! – odpowiedziała sucho Nina, wychodząc z łóżka – Jestem bogata i mogę dać pieniądze tej kobiecie na inne reklamy.
- Zaraz… SGZ? To mi coś mówi. – powiedział Don – Poszukam informacji na ten temat w Internecie.
Don wpisał w wyszukiwarkę Google słowa „satanistyczna grupa zła”. Długo szukał i wpadł na bloga Liliany.
- Nina, czy to ten blog Liliany, o którym mówili w radiu?
Nina podeszła i potwierdziła. Sama postanowiła zadzwonić do Marysi.
Don zagłębił się we wspomnieniach.
- Pamiętam, jak sobie wyszedłem wyrzucić śmieci i ona akurat przechodziła koło naszego domu z koleżankami i powiedziała: <<Patrzcie, ****ia** idzie! Uciekajmy, bo jeszcze nam zrobi dzieci!>>.
- ****ia**? - spytała Nina – A dlaczego ****ia**?
Don spostrzegł, że za dużo powiedział.
- No odpowiedz! Dlaczego nazwała cię ****ia****? Miała jakiś powód?
- Nina, to stare dzieje…
- Już coraz mniej ci ufam… - powiedziała
W tym czasie w SGZ trwały przygotowania do wyprowadzki. Czarny Ziom zastanawiał się, gdzie można się wynieść. Mówił, że na pewno wyniosą się z Miłowa, ale w takim razie dokąd? Może za granicę?

- Słuchajcie ziomy, wynosimy się stąd. – ogłosił
- Tyle już wiemy, kochanie… Ale dokąd? – odpowiedział Cnotka.
- Za granicę! Musimy tylko pozbyć się ciała Liliany no i zmienić image…
- Z waszymi tatuażami będzie problem! – wtrąciła Picza
- Trudno. Jeszcze dziś pójdziemy z Cnotkiem do Alfonsa. On to zrobił i on to usunie. – zadecydował Czarny Ziom
- No Oks, ale wiecie, że psy nas szukają?
- Wiemy… Ale musimy to zrobić.
Sataniści zabrali się za zmianę wyglądu. Rzeczywiście zmienili się nie do poznania. Tatuaże praktycznie poznikały, a włosy zostały skrócone i przefarbowane.
Tymczasem Nina zadzwoniła do domu Marysi Przyjemniak.
- Tak, słucham? – powiedziała Marysia
- Dzień dobry pani Mario. Tutaj Nina Kaliente.
- Dz… Dzień dobr… Po co pani…
- Pewnie się pani zastanawia po co taka *****a jak ja może do pani dzwonić?
- Nie. To co pani wyczynia to pani sprawa.
- Otóż dzwonię po to, bo chciałabym pani pomóc w związku z ucieczką Liliany.
- Dziękuję bardzo… A jak chciałaby pani pomóc?
- Mogę dać pieniądze na reklamy… Chciałabym się z panią spotkać. Don również chce pomóc…
- Dziękuję. Naprawdę bardzo dziękuję. Chętnie się z panią spotkam. Może za chwilkę? – spytała Maria
- Możemy się spotkać nawet za chwilę. Wszystko obmówimy.
- Dobrze, więc czekam na panią. – powiedziała Marysia odkładając słuchawkę.

Andżela nadal szukała poszlak.
- Mamo, dam ogłoszenie w Internecie. O zniknięciu Liliany.
- Dobrze kochanie… Boże, byleby ona się znalazła! – powiedziała Marysia płacząc
- A czy tata coś robi? Czy tata w ogóle szuka Liliany?
- Nie córeczko. I zaraz to załatwię.
Marysia zeszła na dół. Zastała Daniela czytającego pismo pornograficzne.
- Odłóż to świństwo i porozmawiaj ze mną! – powiedziała Maria sucho

Daniel odłożył pismo.
- Słucham? – spytał
Marysia weszła do sypialni. Z szafy wyjęła dwie ogromne walizki i przyniosła je Danielowi.
- Te walizeczki mają być po godzinie zapełnione, a po dwóch godzinach ciebie już nie ma być w tym domu. Zrozumiałeś?
- Co?! Ty mnie wyrzucasz?! – spytał oburzony Daniel

- Potraktuj to jak sobie chcesz. Nie pomagasz mi nawet w poszukiwaniu Liliany! Obcy ludzie mi pomagają ty łotrze! – Marysia uderzyła Daniela w twarz.
Daniel wyrwał z rąk Marii walizki i spełnił jej prośbę. Szybko się spakował, po czym wyszedł z domu, mocno zatrzaskując drzwi.
Kasandra szybko zjawiła się u Marysi.
- Mario! Przybywam z pomocą! – powiedziała, przytulając Marysię

- Dziękuję ci za wszystko Kasandro.
Kasandra wchodząc do kuchni Marysi, zastała Ninę.
- Dzień dobry Kasandro. – powiedziała Nina – Pani Marysiu… Trzeba zadzwonić do firmy produkującej pizzę – niech dadzą na opakowaniu zdjęcie Liliany.
- A ja mam taki pomysł, żeby porozwieszać po osiedlu ogłoszenia! – powiedziała Kasandra
- Andżelika już to robi. – odezwała się Nina – To ja zadzwonię do tej pizzeri, a pani niech porozmawia z Kasandrą.
Marysia zgodziła się.
- Ty, co ta lubieżnica u ciebie robi? – spytała zdziwiona Kasandra
- Pomaga mi… - odpowiedziała Marysia
- A gdzie Daniel?
- Kazałam mu się wyprowadzić…
- Co?!! Czemu? Jak to?! Dlaczego?! Kiedy?! Gdzie!

- Kasandro! Nie rozmawiajmy o tym baranie… Pomóż mi szukać Lilianki… - powiedziała Marysia głośno szlochając
- Och Marysiu… SGZ działa u nas w Miłowie… Ale nie wiadomo gdzie?
- No nie, jeszcze nic nie wiadomo! Policja nawet nie dzwoni… Kasandro ja się obawiam, że ona już nie żyje…
- Marysiu! Jak możesz tak mówić?!
- Czuję to. I jestem przerażona! – płakała Marysia.
A w SGZ trwała ostatnia narada.
- Słuchajcie, musimy rozwalić wszystko co tu jest. Potem najpierw ja wyjdę, potem wy po kolei ustalicie. Ja uciekam daleko… Nikt mnie nie znajdzie. – mówił Czarny Ziom
- Szefie?! Co ty pier******?! – spytała Picza
- Nic… Prawdę mówię. Uciekamy. Kończymy działalność grupy.
- Ale ja ciebie kocham Czarny Ziomie! – krzyczał Cnotka

- Mam na imię Jacek. I ani ważcie się mówić na mnie Czarny Ziom!
- A ja ciebie kocham! – Cnotka już niemal płakał z rozpaczy
- A ja ciebie nie! – powiedział Czarny Ziom
- A co z ciałem tej małolaty? – pytała Picza
- Jeszcze nie wiem… Pewnie wyrzucę ją za granicą…




Ciąg dalszy nastąpi...
------------
Ps. Sorki za te teksty Mortimera, ale chciałam podkleślić jak on mówi w moim FS :*
Ps. Wiem, że odcinek nudny.
Ps. Dziękuję za wszystkie komentarze! Jesteście naprawde kochani, że lubicie to FS
  Odpowiedź z Cytatem