Muszę przyznać, że mnie zaskoczyłaś. Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się tak dobrego FS. Cieszę się, że się myliłam.
Świetna fabuła, bogate słownictwo. Ciekawe i dopracowane w każdym szczególe zdjęcia. Wszystko, czego mi potrzeba do szczęścia.
Potrafisz pięknie wkładać słowa w usta głównego bohatera. Dziennik jest jakby napisany z perspektywy starszego już mężczyzny z pewnymi lukami w pamięci. Co najważniejsze, udało Ci się utrzymać w realiach tamtych czasów!
Już wcześniej zauważyłam, że Teresa czuje do Artura "miętę przez rumianek" i fajnie by było, gdyby byli razem, ale wydaje mi się, że tytuł ma tu spore znaczenie i Helena Wiktoria sporo tu jeszcze namiesza... Z drugiej strony zastanawia mnie fakt, co i z kim Teresa robiła pewnego wieczoru w stajni...
Mam nadzieję, że jak najszybciej zobaczę tu kolejną część Twojego dzieła. Czekam z niecierpliwością! Pozdrawiam!
PS. Mam nadzieję, że przeczytasz ten komentarz.