Mnie mamusia kupiła na urodziny..
Najpierw nie działała (gra,nie mama
),bo miałam za słabego kompa.
Niedawno załatwiłam sobie nowy procek i kartę graficzną,i gra jakimś cudem odpaliła.
Ale...
Grafika przepiękna,nie można powiedzieć złego słowa.Wszystko pięknie,ładnie.Tyle,że...
STEROWANIE...Dżizus!Jak można grze na peceta dać sterowanie a la Playstation?!
Naciskam -> to mi postać biegnie w przeciwną stronę.Dopiero jak wbiega artystycznie do ognia i się zaczyna jarać i drzeć japę (te okrzyki doprowadzają mnie do szału),to skręca tam,gdzie kazałam,pakując się w następne ognisko albo tuż pod nos jakiegoś potworka.
Jedyne wyjście-kupić pada i podłączyć do blaszaka :/ Wtedy się gra w toto grać!
A tak to wyłączyłam grę po 15 minutach,nie mogąc już patrzeć jak Hermiona po raz 50-ty pakuje się w ognie albo zabija ją błotoryj,bądź jak Harry zużywa mi ostatnia żabę do zmartwychwstania bo zamiast w prawo to poleciał w lewo.Ze łzami w oczach,bo naprawdę byłam bardzo pozytywnie nastawiona do tej gry.
Pozostał tylko niesmak i żal,i gierka leżąca na dnie szuflady,bo już jej raczej nie włączę.