Kiszka to był dobry pies: spokojna, przyjazna, a jednocześnie potrafiła obronić członków swojej rodziny przed złem. Co prawda było ich tylko dwoje, bo
mała Alicja przyszła na świat po odejściu Kiszki, ale jednak potrzebowali obrońcy. Poza tym była ich najwierniejszym przyjacielem. Aż nadszedł czas, kiedy po Kiszkę przyszedł pan w porwanym płaszczu, a ona biedactwo myślała, że on tylko chce się w aport pobawić, a że bawić się lubiła ...
Kot widoczny na tym zdjęciu nie należy do rodziny, to chyba jakiś kumpel Kiszki
Ach jak oni płakali ...
I gwiazdki do nieba ...