Dziękuje, za wszystkie pozytywne komentarze. Dziękuje wam wszystkim.Wiem, że robię bardzo krótkie odcinki, ale same tak jakoś wychodzą ;( Ten również jest krótki. Może dlatego, że poprostu jest wstępem do odcinku III? Mam nadzieję, że się wam spodoba

Więc, proszę oto drugi odcinek:
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Zamrożone Irysy.
ODCINEK II-Prosta myśl, która będzie znaczyć tak wiele.
Koszmar znów męczył Ellen, śniła jej się mama. Mówiła: -Kochana! Gdy tylko Ellen chciała do niej podejść, przytulić obudziła się. Usiadła na łóżku i oddychając szybko i nierówno powiedziała:
-Mamo.
Ellen miała 14 lat, w sierocińcu mieszkała już lat 12. Nie pamiętała rodziców. Niby jak? Przecież, wtedy gdy widziała ich ostatnio, miała dwa lata. Ellen miała długie kruczo-czarne włosy. Była bardzo ładna ,w szkole miała wielu adoratorów. Nie tylko dlatego, że była bardzo ładna. Była również bardzo inteligentna, w szkole miała bardzo dobre stopnie. Starała się bo chciała myśleć o przyszłości. Bo kto by jej pomógł? Na pewno nie pani Jola. Ma jeszcze inne sieroty do opieki. Jak zawsze w sobotę rano, kiedy nie miała lekcji brała jedyną fotografię z rodzicami jaką miała i próbowała ją przelać na płótno.

Dziewczyna miała wielki talent, machała pędzlem w jedną i w drugą stronę.
Z zapałem, przelewała swoją rodzinę na płótno. Z zapałem patrzyła na matkę i ojca, a także marzyła by tylko ich spotkać. Niestety spoglądanie na zdjęcie czasem kończyło się jej łzami.
Gdy tak malowała, pani Jola zawołała ją:
-Ellen, pośpiesz się! Zaraz będzie śniadanie!
Czarna-bo tak nazywali ją przyjaciele, wybiegła z pokoju i pobiegła do łazienki. Umyła zęby i wzięła prysznic. Szybko się przebrała i wbiegła do jadalnio-kuchni w której pani Jola podała posiłek. Samsung i Marek jeszcze nie przyszli. W jadalni, przy stoliku obok siedziały Ania i Zosia. Eryk siedział sam, pani Jola przysiadła się do niego. Natomiast Ellen usiadła obok Loli.

-Cześć Ellen- powiedziała Lola, żując kanapkę.
-Lola…-Ellen usiadła obok niej-Lola mi się znowu śniła mama.
Lola przestała jeść kanapkę, zdumiona wpatrywała się w przyjaciółkę:
-Znowu? Śniła Ci się tydzień temu.
-Wiem, to…to jest straszne. Ja nie mogę spać- Ellen patrzyła się na swoją kanapkę, a potem dodała-Czy Tobie też się śnią?
-Tak, czasem w dzień matki lub ojca-Lola była już zmęczona rozmową o rodzicach których nie znały-Zmieńmy temat.
-Dobrze- Ellen ugryzła swoją kanapkę.
-Słyszałaś o July Spensnte? Słyszałaś o tym, że…
-Lola, wiem, że nie lubisz July, ale czy mogłabyś przestać o niej nawijać?
-Mogłabym-Lola była obrażona.
-Czy słyszałaś o Rihannie?- Ellen zmieniła skierowała rozmowę na ulubiony temat Loli-Słyszałaś jej nową piosenkę?
-Och, tak-Lola zamknęła oczy i zaczęła nucić „Umbrelle”.

-Dziękuje- Ellen wstała od stołu. I wyszła z jadalni. Wychodząc minęła się z Samsungiem. Eryk, także skończył. Ellen nazywała go „bystrzykiem”. Mały Eryk, po obejrzeniu „Amadeusza”, zakochał się w pianinie pani Joli.Był wirtuozem pianina. Ostatnio ciągle uczył się „Dla Elizy”. Cały sierociniec, przepełniała niesamowita muzyka. Zaraz potem wypadła ukochana zmora sierocińca Anka. Ta dziewczyna miała hazardową duszę. Nikt nie umiał z nią wygrać w…
-MISZUNO!- wrzasnęła wypadając z kuchni niczym torpeda. Natychmiast włączyła grę i zaczęła zaznaczać liczby na swojej kostce. Zosia była cichą dziewczynką. Kochała zwierzaczki, ale nie mogła mieć żadnego. Mała rudowłosa dziewczynka, usiadła na kanapie.
-Ellen- zaczęła mała Zosia-Czy mogę od Ciebie pożyczyć te książeczkę o zwierzakach?
-Tak Zosiu, weź ją sobie. -Ellen miała bardzo dużo książek o zwierzętach. Mała ucieszona pobiegła do jej pokoju i wzięła książeczkę. Ellen uśmiechnęła się mimochodem.

Ellen nie myślała o rodzicach, zapomniała na chwilę. Cieszyła się, że jest z przyjaciółmi. Gdy w końcu, znów o nich zaczęła myśleć. Pani Jola, opowiedziała jej kiedyś o tym jak była mała. Sytuację, często były zabawne. Jednak pani Joli wymsknęło się raz straszne słowo, które dotkliwie zraniło małą, bo w wieku szkolnym Ellen.
-Zapytałaś się: Gdzie mama? Gdzie tata?
Pani Jola szybko zrozumiała swój błąd. Ellen wybiegła wtedy z salonu i zamknęła się w pokoju. Poplamiła swoimi łzami zdjęcie z rodziną. Teraz właśnie przypomniała sobie całą sytuację. Aby nie robić zamieszania, wyszła na dwór i poszła odpocząć się na huśtawce.
Rozmyślała tak o swojej matce i ojcu. Bardzo lubiła się huśtać na huśtawce. Odprężała się przy tym i czyściła swój umysł. Wyrzucała niepotrzebne myśli i dawała miejsce na nowe.
W tym momencie, przeszła jej przez umysł myśl. Myśl, ta o dziwno nigdy wcześniej u nie
wystąpiła. Ellen zdziwiła się, że nigdy wcześniej o tym nie pomyślała. Przecież, powinna o tym pomyśleć już dawno temu:
-Odszukam ich!

CDN
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
I proszę oto II odcinek, III już niedługo, ale będzie bardzo długi a atmosfera się rozkręci. Zachęcam do komentarzy, pozdrowienia Ariedale
PS. Sorry za to, że na jednym zdjęciu widać jak się uczy, ale mam tylko zwykłą 2 więc, nie stosuje żadnych kodów. Pozdrawiam ponownie Ariedale