Och ach nowy odcinek och ach dobrze że mam już neta.
Znowu żal mi Artura, ale cieszę się, że umierał szczęśliwy.
"Mądry sim zrobił profilaktyczne kazanie synowi o modyfikacji materiału genetycznego w plemnikach pod wpływem jakichkolwiek używek i o nieodwracalnych patologicznych zmianach w komórkach jąder stymulowanych tzw. koksem."
I wszystko jasne

:laugh:
"W domu Rebeki Gold, życie płynie już wolno i ponuro. Duży dom świeci pustakami."
Pustakami?

Chyba pustkami... mała literówka, aczkolwiek zabawny jest jej skutek
Żal mi Mirandy. Naprawdę jej współczuję, że nigdy tak naprawdę nie powie wszystkim, co myśli, co czuje, czego chce. Nie wszyscy rozumieją miganie i nie wszyscy rozumieją Mirandę. Dlatego mi jej żal.
Kurde, chyba właśnie o to Ci chodziło
PSL: Boże, jaki znów PSL, miało być PostScriptum :>
PS: <edit>Tak naprawdę tutaj nic nie jest napisane. Wam się tak tylko zdaje.</edit>