Łoł! Pełen przepych, jak widać

Nie lubię dużych domów, wypełnionych bajerami. Cenię sobie bardziej skromność i przytulność. Tutaj jednak całkiem przyjemnie spędziłam czas.
Hall – podoba mi się. Jest przyjemny i schludny. Fajne widoczki na sąsiednie pomieszczenia

Salon – lubię nieduże przestrzenie, ciasno wypełnione, jednak w tym przypadku nie wyczuwam tu żadnej przytulności, a to przeszkadza. Może jakiś dywan nadałby klimat temu pomieszczeniu?
Jadalnia – krzesła zupełnie nie pasują mi do obrusu. Obrus zaś dobrze współgra z zasłonkami i podłogą, więc wniosek jest prosty – krzesła do spalenia

Kuchnia – podłoga w ogóle mi się nie podoba. Umeblowanie całkiem w porządku

Sypialnia – i znów ta surowa podłoga. Za 'zimno' tutaj. Nawet ciekawe zasłonki nie nadadzą tu przytulności. Ściany w odrażającym kolorze. Ale to oczywiście kwestia gustu

Sypialnia i pokój w stylu 'teen' – zwyczajnie, ale miło. Kolejny raz ta sama, surowa podłoga.
Ogród prezentuje się znakomicie. Aż chciałoby się tam pospacerować
Ogółem: 7/10. Nie jest źle, ale porywająco również nie