Pewnego dnia w simkowie odbył się ślub Anny Wotson i Marka Greka. Marek przyjął nazwisko żony ponieważ niepodobało mu się swoje. A więc możemy zacząć historiię państwa "Wotsonów". Po ślubię Anna wraz z mężem wybierali dom, z zawodu Marek był biznesmenem więc mogli kupić piękne duże mieszkanie i tak właśnie zrobili, rok po ślubie pojawiło się ich małe szczęście Julia przez pierwszy miesiąc wszystko było jak w bajce lecz pewnego razu Julia dostała niespodziewanego ataku. Marek z Anną zawieźli Julię do szpitala jednak spóźnili się, przed szpitalem dziecko umarło. Anna z Markiem pogrążyli się w żałobie. Anna co raz częściej powodowała pożar gdy gotowała, Marek nie pracował więc nie mogli mieszkać w tym dużym domu więc przeprowadzili sie do dwó pokojowego mieszkania. Przez to że Marek przestał przyjeżdżac do roboty wyrzucono go. Mała kuchnia, nie pozwalała Annie na zbyt duże luksusy. Więc kiedy gotowała obiad wybuchł jej ostatni w życiu pożar, Marek akurat zbierał puszki. Gdy ujżał cały dom w ogniu od razu zadzwonił po straż pożarną i pogotowie. Jednak to i tak za późno Anna spaliła się żywcem. Wyprawiono jej skromny pogrzeb. Marek z tęsknoty za Anną zaczął pić i pić. Został pijakiem i w tedy właśnie w jego życie w kroczyła .......
Ciąg dalszy nastąpi
Podobało się