Bardzo fajny odcinek.Ja i tak wolę Hope od tej Nicole,sama nie wiem czemu.Trochę dziwne,że Charlie tak szybko przyzwyczaił się do tego,że Hope wykonuje najstarszy zawód świata.

A mama Charliego też tak szybko się pogodziła ze śmiercią Mike'a (tak mi się wydaje przynajmniej).Ciekawa jestem dlaczego czarnoskóry kochanek ojca zabił małego? ale to się pewnie dalej wyjaśni