ja na opiekunkę nie narzekam, zawsze mi o dzieci dba, tak, że mają później super humorki ;D posprząta, czasem coś ugotuje, albo jakiś deser zrobi ;D ale wnerwia mnie, że jak np mam przyjęcie i specjalnie dzwonię po tą starą pindę, żeby móc zabawiać gości, a nie bachory niańczyć, to ona w najlepsze bawi się, a dzieci płaczą
wiekszy problem mam z ogrodniczką. przyjeżdza i gdy kwiatków nie można podlać (zima) ona przechodzi z jednego na drugi i tak w kółko zamiast powyrywać chwasty i pielegnować żywopłoty a o 18 stwierdza, że już późno i nic nie zrobiłą, a kupe szmalu wzięła ;(