Ten odcinek zakończy pierwszą część FS. Myślę, że druga nie będzie gorsza od pierwszej. Ale to zależy od Was... Według mnie obydwie są świetne.
ODCINEK 6

Po pracy wpadł jeszcze na chwilę do domu, aby się przebrać. Właśnie szedł w stronę sypialni, gdy zadzwonił telefon. Czym prędzej odebrał.
- Dzień dobry- odezwała się jakaś kobieta w telefonie- Czy rozmawiam z panem Wiktorem Muchomorek?
- Tak, przy telefonie.
- Nazywam się Clarie Kelley, jestem pielęgniarką na oddziale pańskiej żony. Proszę jak najszybciej przyjechać. Pani Tania zaraz ma zacząć rodzić. Jest z nią bardzo źle. Może nie przeżyć porodu.
On znowu się przeraził.
- Dobrze, zaraz będę.
Czym prędzej wybiegł z domu i pojechał do szpitala.

Na górę biegł ile sił w nogach.
Nie zdążył.
Gdy wpadł do sali nie było tam Tanii. Obok łóżka stało tylko łóżeczko, w którym leżało jakieś dziecko.

Chwilę po nim wpadł do pokoju lekarz. Miał złe wieści...
- Bardzo mi przykro. Pana żona nie żyje.
Wiktora ogarnęła wewnętrzna złość. Nie mógł w to uwierzyć. Ledwo umiał powstrzymać łzy. To było silniejsze od niego.
- Ale...- kontynuował lekarz- Udało się uratować dziecko. Dziewczynka. Pani Tania przed śmiercią nadała jej imię Lily.
Jescze większy gniew w nim zapłonął. Znacznie wolałby, żeby to Tania przeżyła, a nie ten bachor.
Raz tylko sporzał na córkę. Była bardzo do niego podobna. Niebieskie oczy, blond włosy, cera też ta sama. Poczuł do niej nienawiść, to ją obwiniał o śmierć Tanii.
Lekarz opuścił salę. Jednak chwilę potem zjawiła się pielęgniarka. Ta sama, która do niego dzwoniła.
- Tak mi przykro...- powiedziała- Pani Tania chciała, żeby to dziecko uratować, a nie ją.
- Głupia...- mruknął
- Jest pan zły?
- Bardzo. Straciłem tak bliską mi osobę.
- Ale zyskał pan jeszcze jedną.
- Nieprawda. Nie mogę patrzeć na tą małą.
Zaraz potem dodał:
- Siostro, miałbym prośbę. Proszę oddać Lily do rodziny zastępczej, albo do sierocińca.
- Dlaczego? Tak źle z panem?
- Tak. Ja po prostu nie daję rady... A i proszę o to, by się nigdy nie dowiedziała, kto był jej ojcem. W ważnych dokumentach może mieć nazwisko po mnie. Ale tak wolałbym, żeby była znana jako Lily Williams.
- Dobrze. Skoro pan tak chce...
- Bardzo siostrze dziękuję.
************************************************** *******************
Parę dni później odbył się pogrzeb Tanii. Byli na nim tylko najbliżsi krewni i przyjaciele. Jednak Wiktora nie było.
Dwa dni po śmierci Tanii wyjechał ze Stanów do Polski. Dług został niespłacony, za co trafił do więzienia na 5 lat.
Mała Lily trafiła do sierocińca w Los Angeles.
************************************************** *********
a$$iulka23 na samym początku pisała, że stanie się coś ciekawego i strasznego. Miała rację.
Pierwsza część zakończyła się tragicznie, jak będzie z drugą- za jakiś czas się dowiecie.
A teraz poproszę o komentarze.