Ja (a raczej moja siostra) miałem ostatnio taką sytuację: siostra nie za bardzo umie grać

(ma dopiero 6 lat, więc zrozumcie - i tak dużo umie

więc ożeniłem jej sima i zrobiłem im dziecko. Potem coś mnie nie posłuchała, w domu zrobił się zamęt i na chwilę przed przyjściem opieki społecznej przeniosła dziecko do sypialni. Pobudzili się, przyszło opieka... W momencie gdy zabierali dziecko stali koło łóżka. Nagle facet dał babie czerwoną różę a potem się pocałowali

W dodatku nie dało się tego skończyć - nie było tego w kolejce czynności. Dziwne, nie?