Ostatni odcinek będzie bardzo długi. Na resztę nie liczcie. Uwierzcie, inaczej naprawdę nie idzie.
Odcinek miał być w piątek, ale z racji tego, że idę na urodziny do kumpeli, nie będzie mnie na necie. A z sobota i niedzielą nigdy nic nie wiadomo...
Ten odcinek będzie miał bardzo ważny dla akcji. Wkrótce się przekonacie, czemu...
ODCINEK 9

Następnego dnia Sara obchodziła swoje 9 urodziny.
Otrzymała wspaniałe prezenty, z których bardzo się cieszyła. Od Lily i pani Mary piękną, złotowłosą Barbie, a od rodziców ciuszki. Lil jej trochę zazdrościła tego, że dostała takie ładne rzeczy.
Wieczorem odbyło się przyjęcie. Zdmuchując świeczki nie wiedziała, jakie życzenie wypowiedzieć. Pomyślała o Lily-przecież nie ma wcale tak fajnie jak ona. Zażyczyła więc sobie, żeby Lily odnalazła rodziców albo tak jak ona trafiła do adopcji. Zaraz potem szybko zdmuchnęła. Czy jednak to życzenie się spełni?

Nagle na przyjęciu zjawiła się jakaś kobieta. Była to sąsiadka- pani Teresa. Przyszła złożyć Sarze życzenia.
Była ona bardzo sympatycza pani. Wszyscy mieszkańcy Andrzejowic ją znali. Mieszkała tu od małego.
Nie wglądała tak staro jak na swój wiek. Widać było, że niegdyś miała blond włosy. Podobno była za młodu bardzo ładna.
Niestety los rzucał co chwilę jej pod nogi kłody. W wieku 32 lat straciła męża. W dodatku, była jeszcze wtedy w ciąży.
Jest matką dwójki dzieci. Oboje są już dorośli.
Młodsze z nich- córka- mieszka razem z nią. Starsze- syn- zaginął bez śladu. Parę lat temu wyjechał i nie wrócił. To była kolejna tragedia- nie wiedziała nawet, czy żyje. Tylko córka była dla niej uciechą. Z synem cały czas miała problemy. Gdy miał 9 lat stracił ojca. Była to dla niego wielka strata, gdyż bardzo go kochał. W VII klasie o mało co nie został siedzieć. Był całkowitym przeciwieństwem siostry.
Wszyscy znali jej historię i bardzo jej współczuli.
Po złożeniu życzeń miała już iść. Jednak Sara poprosiła ją, żeby została.

Zgodziła się.
Sara zaraz po tym przedstawiła jej Lily. Nie mogła jednak przywitać się z nią po angielsku, gdyż po prostu nigdy nie uczyła się go. Ale była mile zaskoczona gdy usłyszała z ust Lil słowa w rodzimym języku. I znowu padło pytanie o jej polskie pochodzenie. I ta sama odpowiedź.
Pani Teresa i Lily bardzo się polubiły. Rozmawiały ze sobą tak swobodnie, jakby się długo znały.
Kobieta wiedząc, że jutro Sara wraz z rodzicami jedzie do cioci na urodziny, zaprosiła dziewczynkę do siebie.
Ona się zgodziła. Miała też nadzieję, że "tak" powie też pani Mary.
************************************************** **************
Co się wydarzy u pani Teresy?
Czy te wydarzenia będą miały większe znaczenia w życiu Lily?
Odcinek 10 wkrótce.
Może teraz naprawdę jest nudno, ale od następnego odcinka akcja przyspieszy. Ale pamiętajcie: to, co się dzieje teraz będzie miało wielkie znaczenie w późniejszej akcji.
A tak w ogóle to jesteśmy w połowie FS. Od teraz zaczyna się druga połowa...
Jak zwykle poproszę o komentarze.