View Single Post
stare 06.03.2008, 20:53   #29
Tusiek
Guest
 
Postów: n/a
Smile Odp: ,,Dźwięk bez dźwięku''

Cytat:
Napisał czrna-puma27
3 ODC.
****************************************

Minęło dużo czasu zanim mama powiedziała mi tą ważną rzecz.
Zanim się obejrzałam była już 17:00.
-Mamo, mów szybciej, bo jutro czeka mnie ciężki dzień.-powiedziałam mamie patrząc jej w oczy. Mama milczała. Zauważyłam, że w oczach zaroiły się jej łzy.
-Mamo...?-spytałam niepewnie.
-N...n...Nie...To znaczy tak...-zaszlochała mama.
-Możesz mi powiedzieć.-powiedziałam cicho do mamy.
-Ja...Ja jestem w ciąży.-powiedziała.
-CO?-spytałam ze zdziwieniem.Odebrało mi mowę.,,Nie wierzę.''-pomyślałam do siebie[Jak można myśleć do siebie?].
-Ale z kim niby? Ile robiłaś testów ciążowych?-zasypywałam mamę różnymi pytaniami.
-Zrobiłam jeden test ciążowy, a z kim nie wiem. Bo od czasu kiedy twój ojceiec umarł z nikim nie spałam!-nakrzyczała mama i wybiegła z płaczem.
Pobiegłam za nią. Drzwi od jej sypialni były zamknięte.
-Mamo, pójdziemy do ginekologa. Będzie dobrze.-pocieszałam mamę tak chyba z 30 minut i wszystko na nic[A drzwi nie były przypadkiem zamknięte?]. Nie mając co robić poszłam spać.
************************************************** *****
2 miesiące później...

Dostałam pracę w szkolę. Narazie uczę matematyki 1,2,3 klasy. Zarabiam 1500 simoleonów za miesiąc. Nie jest to zbyt dużo, ale zawsze coś. Zbieramy z Michałem na nasze własne gniazdko. Co do naszego ślubu, odbędzie się w tą sobotę. Jeszcze 2 dni.Acha no i jednak mama nie jest w ciąży. Okazało się, że to fałszywy alarm.

Zaprosiłam dzisiaj Michała na ciasto.Oczywiście muszę przyznać, że mama świetnie gotuje i piecze przekładańce.Naprawdę, mama ma złote serce.
Po tak pysznym cieście poszliśmy na spacer. tam gdzie oświadczył mi się Michał. Połorzyliśmy się na murawie i oglądaliśmy obłoki. Usiadliśmy na ławce i zaczeliśmy plotkować.Potem poszliśmy na lody i zanim się obejrzel[literówka]iśmy była 17:00.
-Już niedługo wasz ślub.-powiedziała mama.Ja i Michał milczeliśmy.
-Odrprowadzę was.-powiedział Michał. Rozmawialiśmy o różnych sprawach i tak doszliśmy do domu.

Zobaczyłam, że ostatnio przytyłam. Szybko rzuciłam na siebie dres i zaczęłam ćwiczyć. Jak ćwiczyłam, to sobie rozmyślałam. Boję się naszego ślubu. Widziałam wiele ślubów co zaraz były unieważnienia, o np. kuzynka Michała. Okazało się tak 2 godziny po ślubie, że jej mąż ma kochankę. Ojoj, a jak Michał ma kochankę? Wolę o tym nie myśleć. Wstałam, byłam cała spocona , więc wzięłam prysznic i poszłam spać.

Wstałam rano i zaczęłam się uczyć. Jutro biorę ślub.Jaka jestem szczęśliwa. Wiele razy przymierzałam swoją suknię ślubną, która wiele mnie kosztowała, ale opłacała się. Mama mówi, że wyglądam w niej jak księżniczka.
Rozmyślałam ucząc się tych ułamków ,,0,9 , 0,678 , 7,8,...'' ciągle w głowie miałam albo ślub, albo te ułamki. Wtem usłyszałam, że woła mnie mama. Szybko pośpieszyłam do garderoby.

Mama poprosiła aby przymieżyła suknienkę.
-Córeczko. Ja ciągle marzyłam o takiej chwili.-mówiła przez płacz mama.
-Ale jakiej mamo?-spytałam.
-Że moja mała córeczka ślub będzie brała.-mówiła nadal przez płacz mama. Przytuliłam ją, a mama ciągle powtarzała ,,Moja córeczka...''.
***
Następny dzień...
*
Sobota. Mój ślub... Wstałam o 6:00, nie mogłam spać w nocy. To z emocji.
Denerwuję się. W ogóle nic nie mogłam przełknąć...
Dochodziła 10:00... Mam jeszcze godzinę. Pomknęłam na górę włożyć suknię.

-Usiądź przy toaletce. Zaraz przyjedzie stylistka.-powiedziała mama opuszczając pokój, a ja zostałam sama. Po 10 minutach weszła stylistka i zaczęła mi układać włosy.
-Długo jeszcze?-spytałam zniecierpliwiona.
-Poczekaj, jeszcze tylko maniciure.-odpowiedziała stylistka.
...
***

Od naszego ślubu minęło 6 miesięcy. Michał wprowadził się do mnie. Mama umarła...Dostała zawału na weselu. Narazie z Michałem nie myślimy o nowym mieszkaniu. Od miesiąca staramy się o dziecko. Jestem szczęśliwa. Poprostu szczęśliwa... Oczywiście szczęśliwa jestem z małżeństwa i życia, ale to, że straciłam mamę...A z Anką... z Anką straciłam kontakt, wyjechała z Frankiem za granicę.
Zapominasz przecinków i nie piszesz "ę". To rażące błędy. Ale jest OK. Może być, ale błędziory... Oj, popracuj nad ortografią.

Ostatnio edytowane przez Tusiek : 06.03.2008 - 20:57
  Odpowiedź z Cytatem