Już wróciłam

Jakby komuś brakowało moich uwag to zapraszam poniżej
Podniosła na wysokość oczu instrukcje obsługi - instrukcję
Jasny kolor włosów nadawał jej twarzy łagodniejszy wyraz, niemal przyjazny - tutaj zły szyk - łagodniejszy, niemal przyjazny
Przez chwilę przestraszyła się, że nie przyjdzie... nie, to nie możliwe - niemożliwe
każdego poranka zatrzymywał się w tej kawiarni i kupował cappucino na sojowym mleku - cappucino z sojowym mlekiem
Włócząc nogami szedł w jej stronę - hmmm, nie wiem czy to błąd, ale lepiej by brzmiało "powłócząc"
kątem oka obserwowała reakcje Jordana - reakcję
Genialne - nie dość, że wciągająca i ciekawa akcja to jeszcze retrospekcje.
Nie wiem, czy mogę jeszcze bardziej uwielbiać twoje opowiadanie - za każdym razem wydaje mi się, że juz lepsze być nie może i za każdym razem z radością stwierdzam swoją pomyłkę
Co do przewidywań - ta żonka to od początku była wredna, fałszywa jędza. Wcale mnie to nie zdziwi jeżeli okaże się, że urocza żoneczka w jakiś sposób jest zamieszana w morderstwo - w końcu wdowa bierze więcej niż rozwódka i chyba upłynął już termin tych przewidzianych 3 lat

Mogła się dowiedzieć czym zajmuje się jej mąż (znała parę sztuczek

i wydać go przeciwnikom wiedząc, że nie pozostawią go przy życiu.