No to teraz ja się pytam czy mam pisać dalej?
Muszą być przynajmniej 3 osoby chętne do czytania!
Prawdziwa Sztuka Kreatywności - POWTÓRKA:
Cytat:
ODCINEK 1:
Pewna dziewczyna o imieniu Melisa Marton mieszkała w małym domu ze swoim bratem Michaelem. Oboje nie znali swoich rodziców, wychowywali się w domu dziecka.
Michael poszedł na studia aktorskie i okazało się, że chłopak ma prawdziwy talent. Melisa chcąc pomóc mu awansować ćwiczyła razem z nim poszczególne sceny. Czasem nawet szyła dla niego kostiumy. Ona również miała talent aktorski, ale nikt tego nie zauważał, ponieważ dziewczyna była bardzo nieśmiała. Chłopak grał jedną z głównych ról w filmie „Sztuka Kreatywności” opowiadającym o modelkach, aktorach i biznesmenach.
Zaledwie po nakręceniu 84 odcinków, reżyser zrezygnował z dalszego kręcenia, a ponieważ film był bardzo popularny, zaczęto szukać kogoś kto byłby zdolny go zastąpić. Wybór padł właśnie na Michaela. I tak zaczyna się cała historia.
ODCINEK 2:
Kilka dni później Michael wrócił z pracy i powiedział do Melisy:
- Cieszę się z tej nowej posady i dziękuję Ci za wszystko co dla mnie zrobiłaś.
- Nie przesadzaj. Przecież wiesz, że zawsze chętnie Ci pomogę – Odparła Melisa.
- Mam dla Ciebie niespodziankę. – Powiedział Michael. Melisa nie odpowiedziała.
- Chciałbym, żebyś zagrała w filmie, który reżyseruję.
- Rety! Chyba nie mówisz poważnie! Przecież ja się nie nadaję. – Odpowiedziała zaskoczona Melisa.
- Ależ oczywiście, że się nadajesz. To właśnie dzięki Tobie jestem kim jestem.
Teraz przyszła pora na rozpoczęcie twojej kariery. Tylko nie mów że NIE.
- Przecież wiesz, że ja nigdy bym Ci nie odmówiła.
- Nasz samochód przyjeżdża jutro o godzinie 8:00, więc musimy wcześnie wstać.
Z przyjemnością zapoznam Cię z ekipą. Na pewno ich polubisz, oni Ciebie też.
Zrobiło się późno. Melisa i Michael poszli spać nie jedząc nawet kolacji. Dziewczyna była tak przejęta, że nie mogła spać, zaś jej brat spał jak suseł. Wkrótce zadzwonił budzik, wstali dokładnie o godzinie 6:00. Chłopak był wypoczęty, Melisa zmęczona i nadal niepewna...
ODCINEK 3:
Melisa szybko przygotowała śniadanie – kanapki z masłem orzechowym.
W końcu położyła je na stole. Jej brat od razu wziął się za jedzenie. Melisa jednak nie jadła. Wtedy Michael zapytał:
- Melisa, dlaczego nie jesz śniadania?
- Jakoś nie jestem głodna... – odpowiedziała dziewczyna. Była bardzo przejęta swoją "karierą", bała się, że inni pracownicy jej nie zaakceptują.
- Jak to nie jesteś głodna, to twoje ulubione kanapki!? – ponownie zapytał Michael.
W końcu Melisa wzięła kanapkę do ust i poszła do kuchni zrobić herbatę.
Właśnie podawała ją do stolika kiedy nagle rozległ się dźwięk klaksonu samochodowego. Oboje szybko wypili herbatę i pobiegli do samochodu.
- Witam panie Marton. Widzę, że zabrał pan kogoś ze sobą. Witam panią. – uprzejmie powiedział kierowca.
- Dzień dobry panie Hatson. – odpowiedział Michael. Melisa nic nie powiedziała.
W końcu ruszyli. Melisa była rozdygotana, zupełnie nie wiedziała jak ma się zachować. Miała nadzieję, że Michael jej wszystko wytłumaczy, podczas gdy on siedział sobie spokojnie.
|
Właściwie to nigdy nie przepadałem za telenowelami,
ale te tutaj są wyjątkowe! Sora pisz dalej. Heh... Ja mam na imię Michał. :lol: