Oto moje pierwsze fotostory.Jakość zdjęć jest nie za dobra, więc proszę na nie nie patrzeć.

Poniżej
http://forum.thesims.pl/showpost.php...6&postcount=14
http://forum.thesims.pl/showpost.php...1&postcount=23
http://www.forum.thesims.pl/showpost...9&postcount=33
Rozdział 1.
Urodzinki

Martyna wstała z łóżka.Fajnie.To dzisiaj odprawia urodziny dla koleżanek.Ania przyjdzie na pewno.Ale czy Judyta?Przecież największa zapominalska świata dopiero dzisiaj ją zaprosi.Dziewczyna ubrała się i wyszła do szkoły.Poczuła zapach kwiatów i lekki wiatr.Szło jej się przyjemnie.Chyba pierwszy raz w życiu.Ona uwielbiała chodzić do szkoły.A myśl o wakacjach ją przygnębiała.A co dopiero o komersie.Nie wiedziała jak się wywinąć.
-Hej!-usłyszała głos Ani.
-Yo!-odpowiedziała.
-Masz zaproszenie?-zapytała.
"O kurde!Wiedziałam, że czegoś zapomniałam!"-pomyślała Martyna.
-Nie.Po co ci zaproszenie?!-odrzekła i poszła dać torbę pod klasę.Ania poszła za nią.Dziewczyny usiadły na korytarzu i gadały.Nagle Ania zauważyła Judytę.Martyna podbiegła do niej.

-Hej!Przyjdziesz do mnie na urodziny?Są dzisiaj.O 16:00.
-E..no nie wiem.Szkoda, że wcześniej mi nie powiedziałaś, bo idę do fryzjera!I może na tą dyskotekę...-Dyskoteka.Okropność.
-Aha..no to trudno-rzekła Martka i zwróciła się do Ani:-Ale ty przyjdziesz?
-No jasne!
-Aha to dobrze.A jak tam w ogóle po weselu?
-Jestem niewyspana!W ogóle nie umiałam przyjść do szkoły...chyba będę spać na Reli.
-Ale dzisiaj nie ma Reli!-uśmiechnęła się Martka.Ania słysząc to wykrzyknęła rozpaczliwie "nieeee".Ten krzyk przerwała jej nauczycielka z języka polskiego, która właśnie przyszła na lekcję.
"Jak zwykle spóźniona"-pomyślała Martyna.Lekcje miała dzisiaj od 7 do 15, ale Magda z ostatniej się zwolniła, by przygotować urodziny.
Kiedy już wszystko było gotowe to nastąpił najważniejszy problem.W co się ubrać?Dziewczyna przeszukiwała szafy i znalazła fajną bluzeczkę oraz białe, jasne dżinsy.Jeszcze tylko super fryzura.Kiedy Magda się czesała do drzwi ktoś zapukał.Rozległo się głośne "Jeszcze nie!" oraz "Mamo, otwórz!".Na szczęście dziewczyna już kończyła robić fryzurę i kiedy Ania weszła była już gotowa.
-Hej!-zawołała koleżanka.
-Cześć!-odpowiedziała Marti.Kumpela podeszła do Martyny i kiedy wręczała prezent, zatkało ją.
-Eee...kurcze..zapomniałam życzeń-wyjąkała.
-No to wymyśl coś na poczekaniu-zaśmiała się Marti.
-Okey!To fajnego chłopaka, fajnych ocen, których już masz to nie...ee...ee..dużo zdrowia i szczęścia i czego sobie życzysz!
-Dzięki-zachichotała raz jeszcze i wzięła prezent.Dziewczyny rozmawiały, słuchały muzy, aż w końcu się to znudziło i weszły na gg.
-Mogę kogoś podenerwować?-zapytała An.
-Jasne!Poczekaj ja zaraz wracam-rzekła i pobiegła do kuchni wyciągnąć coś smacznego.
-Mag!Muszę ci coś pokazać.Chodź tu!Szyyybko!-zawołała An.
-Co się stało!?-zapytała zdyszana Martyna.
-Zobacz kto jest dostępny.-Marti zobaczyła żółte słoneczko pod nazwą "Judyta".

-Napisz jej "Cześć tu Ania.Super się bawię u Martyny".
-Ok!
Po kilku minutach
Martyna:Cześć tu Ania.Super się bawię u Madzi!
Judyta:Hej
Judyta:Szkoda, że ja nie mogłam przyjść.
Judyta:Jestem już po fryzjerze, ale kumpela mnie olała.
Martyna:Możesz jeszcze przyjść!
Judyta:E..tak bez prezentu!
Martyna:Ej no nie trzeba!

I tak ta rozmowa się rozwijała.W końcu dziewczyny namówiły Judytę, aby przyszła.Kiedy przyszła dziewczyny podziwiały jej nową fryzurę.Puściły sobie też na kompie Tomb Raider Legend i grały.Potem poszły na dwór zachwycać się kotem Martyny.
-Jaki śliczny!-zawołała Judyta.
-Jest cudny.Weź go!-powiedziała An podnosząc kota do góry.Nagle przestraszony kotek zaczął załatwiać swoją potrzebę i..wiadomo co.
-Aaaa!Fuuj!-Judyta upuściła kota na ziemię.Ania wołając "ohyda" zaczęła biegać po całym dworze.W końcu dziewczyny uspokoiły się i poszły do domu Martyny na kolację.
-Wiecie..nie pójdę na komers-zaczęła swoją przemowę Marti.
-O nie!Masz iść!-przerwały jej chórem Judyta i Ania.Zaczęły ją tak przekonywać, że w końcu się zgodziła.Po kolacji dziewczyny puściły muzę i szalały na całego.Jednak nadeszła pora zakończenia przyjęcia i dziewczyny poszły do domu.Martyna zaczęła sprzątać i zastanawiać się czy iść jutro do szkoły.I tak idą do muzeum, więc po co ma iść?!E..nie pójdzie.Po sprzątaniu dziewczyna spojrzała przez okno.Deszcz stukał w szyby.Grzmiało.Tak o to z tego cudownego, słonecznego dnia zrobił się bardzo pochmurny wieczór.Marti poszła do swojego pokoju, zgasiła lampę i położyła się do łóżka.

Nie umiała zasnąć, więc sięgnęła po książkę.Opowiadała o 13-nastolatce i jej przeżyciach.Właściwie to książka była nudna.Taka jak inne.I właśnie dzięki tej nudzącej książce, wreszcie zasnęła.Lecz nie minęła prawie godzina, kiedy znów się obudziła.Obudziło ją miauczenie kotów.
-Coś się stało?-zapytała samą siebie.
No i jak się podoba?Przyjmuję krytykę, powiedzcie co mam źle, a co dobrze.
PS

ostaci będzie dużo.Czy chcecie Przedstawienie postaci?