Nie lubię tego typu domów. Klockowate i pseudonowoczesne, ale zarzucić temu jako tako nic się nie da. Na dworze za mało drzew i ogolnie zielieni. Na pierwszym zdjęciu jest tablica korkowa, nie dawaj jej w takich miejscach. Ewentualnie nad biurkami w gabinetach, jak tworzysz domki. W tej 'sytuacji' nieco tworzą efekt taniochy. Jadalnia jest smutna i przypomina w kolorach i zamknięciu zakład psychiatryczny. Motylki nie pasują, ale stół i krzesła bardzo mi się podobają. Kuchni mam do zarzucenia tylko ściany. Nowoczesny dom wcale nie musi być zimny i mieć szarawe ściany! Salon jest ciekawie urządzony, ale nieco tam pusto na i pod ścianami. Na górze w korytarzo-salonie nic do siebie nie pasuje. Jak zlepek przedmiotów ni z tego, ni z owego. Na zdjęciach łazienki znowu mało co widać, ale prezentuje się dość dobrze
Pierwszy rzut sypialni mnie zachwycił
Drugi już nieco mniej, nie dałabym tych ciuchów na podłodze i szafki, która nie pasuje. Garderoba jest tragiczna. Wygląda nieco jak warsztat samochodowy o.O. Poczekalnia w gabinecie jest odpowiednia i idealnie oddaje charakter takiego pomieszczenia
Biuro chyba robiłaś na końcu, bo tak samo jak korytarz na górze, jest mało dopracowane. Zrezygnowałabym w tym przypadku z zapełniania dziecięcymi rzeczami całe pomieszczenie, ale wygospodarowałabym kącik dla dzieci klientów. Resztę zrobiłabym elegancką i spójną ze sobą. Ogródek wygląda źle, położyłabym kamienie na dole
Uf... to chyba tyle
Pzdr.
T.