Hmmm... gabinet jest depresyjny. Te ściany wyłożone szarym kamieniem... X___x'''
Nie pobudza do pracy, a raczej usypia ta szarość. Z drugiej strony kolorystyka w gabinecie nie może rozpraszać, prawda? ^^
Podoba mi się część dzienna, kojarzy mi się z takim mieszkaniem bogatego singla-imprezowicza. Do tego opisu pasuje mi ta Simka(i fakt, ze nie chce jej się zajmować ogrodem

), chociaż zwykle takie single mają mieszkanka w bloku(ucieszy się z Osiedlowego Życia).

Zmieniłbym coś w łazience i sypialni, jest taka... nie chcę użyć brzydkiego słowa... "uderza po oczach" ta wściekła żółć. Takie kolory na pewno się nie nadają do sypialni(jak tu spać? żółty kolor dodaje energii, poczytaj o koloroterapii i takich sprawach ^^), a w łazience też bym je rozważył.
Podoba mi się, że ta samotna sypialnia wisi nad salonem, góruje nad całym domkiem i Simka rano może zstąpić ze swojego łoża na ziemię niczym księżniczka. ^^
Ale ja sam nie umiem budować, moim zdaniem domek jest ładny. ^^