Ale ciekawie opowiedziane! Słyszałem ten stary, schorowany głos opowiadający o zmarłej Jadzi.

I chyba się za bardzo wczułem, bo "Na koniec jeszcze rzuty" przeczytałem w myślach także głosem dziadka.

Śliczny domek w starym stylu. Fajny byłby z niego letnik(dla mnie, bo dla dziadka to świetny domek do życia). Jednak nie wytrzymał bym długo bez komputera i do tego odcięty od świata... pozbawiony telefonu. T_T
Przydało by się więcej takich "dziadkowych" domków. ^^