Emeryci niestety mają to do siebie, że gdy byli dorosłymi, zazwyczaj osiągnęliśmy już wszystko co chcieliśmy, i są po prostu nudni. Już nawet jakieś intrygi, romanse i tym podobne ciekawostki mi nie pomagają w rozbudowaniu ich życia. Zaczynam więc grać ich dziećmi, a ich zabijam (tzn postarzam, żeby umarli śmiercią naturalną). Przynajmniej drzewo genealogiczne ładnie wygląda