Bryła domu, pomimo małej ilości fotek które ją przedstawiają wygląda interesująco i podoba mi się (urzekły mnie zwłaszcza balkoniki od frontu). Drażni mnie natomiast rozmieszczenie niektórych okien - np. na ścianie widocznej na 3 zdjęciu wyglądaja one, jakby były wstawione zupełnie przypadkowo (albo pod kątem meblowania pomieszczeń). Ogród skromny, ale czego innego spodziewać po facetach zamieszkujących posiadłość?
Po obejrzeniu wnętrz dochodzę do wniosku, że właściciele domu mają niecodzienny gust. Poszczególne pomieszczenia wyglądają na urządzone kobiecą ręką (pastelowe kolory, kwiaty, delikatne firanki, itd.) i nie pasują mi do Marka i Dana. Być może mam zbyt mało otwarty umysł, ale sypialnia, gdzie stoi łózko z baldachimem i pościelą w kwiaty moim zdaniem absolutnie nie nadaje się dla faceta.
Kilka rzeczy nie pasuje mi do wiktoriańskiego stylu: współczesne kanapy w salonie i przy schodach, elektroniczny alarm przy wejściu, drzewko bonsai w sypialni Marka, czy nowoczesna lodówka i kuchenka. Brakuje mi też przepychu tak charakterystycznego dla tej epoki - poszczególne pomieszczenia miejscami świecą pustkami. I z technicznych spraw - wszystkie fotele na piętrze domu mają zbyt bliski kontakt ze ścianami
Po raz kolejny stwierdzam, że masz do dyspozycji za małą ilość dodatków/mebli/dekoracji w stosunku do tego, co chciałbyś pokazać.
