View Single Post
stare 31.08.2008, 11:02   #6
Kliii
 
Avatar Kliii
 
Zarejestrowany: 22.05.2008
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta
Postów: 177
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: "Namiastka życia"

Przepraszam za post pod postem, ale chcę odświeżyć temat, a gdybym edytowała nikt nie zorientowałby się, że jest nowy odcinek.

Namiastka życia
Odcinek 9
Stał przede mną mężczyzna w średnim wieku w ciemnych okularach.
- Mogę panu w czymś pomóc?- zapytałam.
- Tak, dziecko, tak…
- No to w czym?- starałam się być uprzejma, ale powoli ta sytuacja zaczęła mnie niepokoić.
- Jestem biedny, nie mam forsy, a ty na pewno masz- powiedział ze spokojem.
- Proszę natychmiast odejść!
- Ej, mała, uspokój się! Dasz mi kasę, a ja cię puszczę wolno.



- Chyba śnisz!
Facet rzucił się na mnie. Zaczął szukać pieniędzy. Naprawdę zaczęłam się bać. W końcu obcy mężczyzna zaczepił mnie w pustym parku, mógł zrobić, co tylko chciał. Ciarki przeszły mi po plecach.
- Pomocy-darłam się, w końcu ktoś musi mnie usłyszeć.
Facet zatkał mi usta swoją owłosioną łapą i zaciągnął w krzaki. Muszę go powstrzymać! Kopałam, biłam, ale on był twardy jak kamień, jakby w ogóle nic nie czuł. W końcu ugryzłam go w rękę. Zaczęła krwawić. Nie wiedziałam, że mam taką mocną szczękę! Czym prędzej zaczęłam go okładać pięściami. Nagle złapał mnie za nogę. Przewróciłam się. Nagle znalazłam się na przegranej pozycji. Wtedy usłyszałam chyba najmilszy głos, jaki mogłam usłyszeć w tej chwili:
- Puść ją!



To był Dawid! Jednak mnie nie zostawił! Po raz pierwszy od śmierci mojego chłopaka naprawdę się ucieszyłam. Poczułam, że może powinnam wpuścić go na miejsce Marka… Momentalnie mój wybawca przyłożył nieznajomemu prawego sierpowego i powalił go na ziemię. Zdjął mu okulary, a ja w tym momencie zadzwoniłam po policję.
- Bardzo ci dziękuję, Dawid.
- Nie ma za co, to moja wina. Spóźniłem się pół godziny… Gdybym od początku był przy tobie, ten idiota nawet by do ciebie nie podszedł.
Jakie szczęście dały mi te słowa! Myślałam, że będzie się chełpił, wywyższał, ale nie! Jeszcze twierdzi, że to jego wina! W końcu przyjechał radiowóz.



Pojechaliśmy na posterunek złożyć zeznania. Facet został w areszcie.
- No to może kontynuujmy randkę? –pytanie Dawida zaskoczyło mnie.
- Dobrze.
Wróciliśmy do parku. Odkryłam, że bardzo swobodnie nam się rozmawia. Po godzinie odprowadził mnie do domu. Tym razem nie uchyliłam się od pocałunku. Jednak zawiodłam się. Dawid nie mógł mi dać tego co Marek. Nie przeszła przeze mnie fala rozkoszy, nie poczułam euforii. Ten pocałunek był dla mnie nic nieznaczącym muśnięciem warg. Żeby ukryć zakłopotanie szybko wbiegłam do domu. W salonie zastałam…mamę całującą się z obcym facetem. Rozumiem, tata jest chamem, ale żeby aż tak? Widząc mnie mama dała znak ręką, żebym wyszła.



Nie powiem, zabolało mnie to. Poszłam do Karoliny, wiele razy mnie zapraszała, ale jakoś nie było okazji. Mieszkała ona w małym domu na przedmieściu. Zadzwoniłam starodawnym dzwonkiem. Drzwi otworzyła Karolina z małym chłopcem na rękach.
- O, Marta! Cześć! Poznaj mojego brata!- ręką wskazała na malca.
- Cześć! Witaj maluchu!- ścisnęłam rękę chłopczykowi.-Jak masz na imię?
- Baltek- wyseplenił.



Spędziłam u Karoliny bardzo miły, spokojny wieczór. Piłyśmy herbatę i rozmawiałyśmy o wszystkim i o niczym. Poznałam jej miłą, ale surową matkę, dowiedziałam się też, że ojciec wyparł się jej gdy miała rok. Nie pamięta już go. Około wpół do dziesiątej wyszłam od niej i skierowałam się do domu. Po drodze spotkałam Monikę wracającą chyba z jakiejś balangi. Wymieniłyśmy kilka ostrych słów, których nie będę przytaczać. Widać, że była ona pijana na umór. Gdy wróciłam do domu zdecydowałam, że nie dam spokoju mamie, dopóki nie wyjaśni mi całej sytuacji.

W następnym odcinku:
- Jak wytłumaczy się mama?
- Kim okaże się bandyta?
__________________
Kliii jest offline   Odpowiedź z Cytatem