Trzeba przyznać, że w tym odcinku wkradło Ci się troszkę literówek przez co czytanie było z deka utrudnione. Większość błędów poprawiła Callineck (szybka jesteś

a ja myślę, że zamiast "wziąść" powinno być "wziąć" i nie podoba mi się ten fragment: "już nigdy nie wróci do domu ginąc na froncie ...." tak jakby on wracał ciągle ginąc, takie moje odczucie, a nie lepiej by brzmiało: "już nigdy nie wróci do domu, ponieważ/bo zginie na froncie, lub skona w hitlerowskim obozie.." a nawet bez tego "ponieważ/bo", takie rozpaczliwe "nie wróci...., zginie...., skona...". Jak sądzisz? taka luźna propozycja

coś tam jeszcze było z literówek ale nic ważnego. i jeszcze jedno może czepiam się i znów coś źle rozumiem ale o ile pamiętam to Hitler nie był sam przeciwko reszcie świata, a inne państwa osi? I takie małe pytanko czy w dalszych odcinkach wypłynie temat, w którym momencie wojny jesteśmy? Bo stwierdzenie, że ta właśnie się kończy nie jest takie jednoznaczne. To Robbie tak myśli, ale tak naprawdę to nie wiadomo. No i to chyba tyle z mojej strony. I dodam jeszcze, że świetnie opisujesz uczucia i ogólnie odcinek mi się podobał. i czekam z niecierpliwością na kolejny pozdrawiam