To opowiadanie jest świetne, przemyślane, dopracowane. Jestem pod ogromnym wrażeniem. I jak ja *uwielbiam* takie paniusie, jak ta nauczycielka, takie zgorszone, oburzone, klepią te paciory a nawet same nie wiedzą w co wierzą. Świetnie to opisałaś. Masz swoje zdanie i świetnie umiesz je przekazać. Ciągle się powtarzam świetnie, świetnie, świetnie, ale aż z wrażenia ciśnie mi się ciągle to słowo na usta, a właściwie na palce i klawiaturę
PS. Kto to jest ten różowowłosy, którego odbicie widać na ostatnim zdjęciu, czyżby Aquila przyglądał się naszym bohaterom z zaświatów?