View Single Post
stare 30.03.2004, 18:21   #89
MonioXa
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Świat według dziewczyny odc.5


- hahahaha jaki nie wypał jest 18:00. Nici z opalania się - wyśmiewałam się z Daniela. Widać, że był wkurzony na siebie.
- Chodź pojedziemy do jakiejś restauracji. - zaproponował.


Pojechaliśmy do jakiejś wiejskiej restauracji. Ubrałam się modniej aby wtopić się w tłum. Damian zamówił smakowitości.
- Jesteś piękna. Najpiekniejsza jaką znam - odparł Damian.
- Naprawdę, oh jestem szczęsliwa - odpowiedziałam ze śmiechem. Mówiłam ci kąplementy na mnie nie działają.


- Ałała! Tumanie co ty robisz! -wykrzyknęłam. Wszyscy poptatrzyli się na mnie.
- To niechcący - odpowiedział.
- Akurat, uwarzaj sobie fajtłapo!


Byłam kurzona na niego.
- Co powiesz, kochana? - zapytał.
- Weź sobie uważaj jak się do mnie zwracasz! - odburknęłam i omałobym nie wyszła ze stolika, wzięłam krzesło i przywaliła mu w głowę krzeslem.


- Nie lubię piłki nożnej. To a krwawy sport - oznajmił Damian przy jedzeniu. Myślał, że będę mieć takie samo zdanie.
- Co ty gadasz? Jaki krwawy sport? Boks jest krwawy. A co do ciebie to co boisz się jak oberwisz piłką. Taki z ciebie siłacz? Weź przestań, z ciebie to nawet chłopak nie jest pożądny tylko jeszcze dziecko.
Damian się wkurzył.
- Nie umiesz docenić co dlaciebie robię. Ja tu sie staram. Staje na głowie a ty nic. Nie umiesz docenić wartosci miłości! A do tego co powiedzsiałaś to sobie uważaj jak na mnie mówisz!
- Powiedziałam prawdę! Zamiast mówić coś źle lepiej nic nie mów. Rocmeo się znalazł. Już pies mówi lepiej od ciebie chodź szczeka! - powiedziałam i wyszłam z restauracji.


Kiedy wyszłam z taksówki poszłam do pokoju i nie odzywałam się do Damiana.


Poszłam spać na sofę.


- Czemu śpisz na sofie? - zapytała ciocia.
- Tak sobie - odpowiedziałam.
- Napewno jest jakiś powód. Pokłóciłaś się z Damianem, co?
- Skąd o tym wiesz?
- Też kiedyś pokłóciłam się z chłopakiem. - odparła.
- On sie we mnie zakochał a ja w nim nie. Tak bynajmiej sądze.
- Jeśli chłopak szybko sie nie poddaje to znaczy, że zuje coś do ciebie. Tak sądzie. Myślę, że Damianowi a tobie zależy.
- Naprawdę?
- Tak sądzę. Idź to pokoju i tam śpij. On napewno będzie zadowolony.
- Dobrze.


Poszłam do Damiana pokoju a on siedział i widać, że nad czymś rozmyślał.
- Sorry Damian, że krzycałam na ciebie w restauracji.
- Nic nie szkodzi. I tak należało mi się.
- Skoro tak sądzisz. - powiedziałam.
- Wiesz możesz spać na moim łózku a ja tam pośpie. Muszę ci się jakoś zrewanżować. Nie odmawiaj.
- Jeśli nalekasz - odparłam i położyłam się.


Obudziłąm się rano. Damiana nie było w pokuju.
- Martyna. Przychodź szybko. - odezwał się głos ciotki z salonu.


Zobaczyłam w salonie damiana, elektryczną gitarę i dwie panie siedzące na krzesłach. Też usiadłam.
- Witam drogie panie - odparł Damian. - Teraz zagram piosenkę dla wyjątkowej osoby. Nie mniej ważna od mojej matki.
No i zacząła śpiewać. Słowa piosenki przmiały mniejwięcej tak:
"Możesz nazwać mnie fajtłapą - będę milczeć. Możesz być na mnie wściekła - biorę winę na siebie. Nie wiem co zrobić abyś mi przebaczyła. Wiem, że jestem głupcem i tylko ty możesz to zmienić... Wybacz mi, bardzo proszę. Lecz na to nie zasługuje. Proszę przebacz mi przyjacółko. Bo nie mam prawa nazwać ciebie najdroższą. Martyna to jedyna dziewczna bliska memu sercu..."
To była piosenka o mnie, nie wiedziałam co powiedzieć. Totalnie mnie zamurowało. Wszyscy bili brawa.
-Widzisz, wiedziałam, że nie jest na ciebie wściekły - powiedziała Natalia.
- Miałaś rację. Napewno miałaś rację, to pewne.


Rano musiałyśmy już jechać, gdyż minął tydzień.
- Szkoda, że jedziesz albo ja nie jadę do SimCity, będę za tobą tęsknić. - oznajmił Damian.
- Wiem, nie jesteś taki zły. Można przyzwyczaić się do ciebie - odparłam.
- Heh jednak jestśmy kumplami?
- Jasne, że jesteśmy i zawsze będziemy nawet jak będą nas dzielić kilkaset kilometrów. - powiedziałam.
- Będę pisać kartki i dzwonić.
- A i tu masz mój e-mail.
- Dzięki.
Wsiadłyśmy z ciocią do samochodu. Chodź nie zobaczyłam zespołu SimRock to za to poznałam super kumpla.