Przestańcie już zapewniać o fałszywości Belli z Dziwnowa.

Zawsze można sobie wykreować własną historyjkę.

Ja na przykład wymyśliłam sobie taką, że Bella miała romans z Donem. Nie chciała ranić Mortiego, więc nic mu nie mówiła. I pewnego dnia u Dona patrzyła przez teleskop. Wtedy porwali ją kosmici i sklonowali

. Klona wyrzucono w Miłowie, a prawdziwa Bella jest gdzieś w przestworzach.
Pozdrawiam, Bajeczna!