Temat: "Nobody"
View Single Post
stare 11.11.2008, 10:08   #9
vikingowa
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: "Nobody"

To nie wyprowadzka, tylko wyjazd do domku letniskowego.

Epizod 1

Alys weszła z ciężką walizką do budynku. Od dziś miała tu mieszkać. W Domu Dziecka. Ledwo ciągnęła za sobą ciężką walizkę ze swoim dobytkiem i z pamiątkami po rodzicach, których nie ma tu, na ziemi.
- O jesteś. Czekałam na ciebie. – powiedziała kobieta, która siedziała w holu. – Alys, tak?
- Tak, proszę pani. – odpowiedziała.
- Ja jestem Mary Caltermole. Daj mi tę walizkę. Dostaniesz przepukliny. – jej głos nie przywodził na myśl miękkiego głosu pielęgniarki. – Chodź, zaprowadzę cię do pokoju, w którym zamieszkasz. Mieszkają już tam 2 dziewczynki.

Pani Caltermole zaprowadziła ją do pokoiku na pierwszym piętrze. Nie był duży, lecz pomieścił 3 łóżka, biurko i szafę na ubrania. Obok były drzwi do łazienki. Siedziały tam dwie dziewczynki. Widząc panią Caltermole wstały i się przywitały.
- Dziewczęta – zaczęła – Chciałabym wam przedstawić Alys Benwick. Alys – zwróciła się do dziewczynki. – to Sara Trough – powiedziała, wskazując na dziewczynkę o złotych włosach i niebieskich oczach. – A to Rosemary Mutton.- Wskazała na pulchną dziewczynkę z brązowymi włosami - Mam nadzieję, że ciepło przyjmiecie nową koleżankę. Do widzenia.

- Do widzenia, pani Caltermole – powiedziały dziewczynki i pani Caltermole wyszła.
Alys popatrzyła na nowe koleżanki. Uśmiechały się do niej. [IMG]http://i35.************/w8xlk2.jpg[/IMG]
- Pani Caltermole chciała już wynieść z tego pokoju to łóżko. – Odezwała się Rosemary – Lecz gdy się dowiedziała, że przybędziesz, oznajmiła nam, że tu zamieszkasz.
- Fajnie. Cieszę się, że będę tu z wami. – powiedziała Alys i zaczęła rozpakowywać walizkę. Rosemary i Sara od razu rzuciły się z pomocą.
- Dzięki. Naprawdę, już wiem, że zostaniemy przyjaciółkami. – mruknęła Alys i położyła się na łóżku.
[IMG]http://i35.************/2utjos0.jpg[/IMG]
Alys nigdy nie zapomniała nocy spędzonej w sierocińcu. Pół nocy łkała w poduszkę i wzywała po cichu rodziców. W szpitalu przychodziła do niej pielęgniarka i ją uspokajała. Gdy dziewczynka w końcu usnęła, miała niespokojne sny. Budziła się zalana zimnym potem. Istna zgroza.
[IMG]http://i34.************/3583wqe.jpg[/IMG]
Rano obudziła ją Rosemary, mówiąc, że jest piękny wschód słońca, i że Alys musi go zobaczyć. Przy oknie stała już Sara.
- Chodź Alys! Musisz to zobaczyć. – zawołała Sara i pokazała na niebo.
Alys zaparło dech w piersiach. Wschód słońca, niby obrazek, wydawał się tylko złudzeniem. Jedna był naprawdę. Różowe obłoczki płynęły leniwie, a pomiędzy nimi przedzierało się gorące słońce. Rosemary powiedziała, że taki widok zwiastuje ciepły dzień. Po chwili wpadła pani Caltermole.
-Dzień dobry, pani Caltermole. – powiedziały dziewczynki.
-Dzień dobry. – odparła pani Caltermole. – Przyszłam, by zobaczyć, czy dziewczynki przyjęły cię ciepło. Widzę, że nie muszę się o nic martwić. Ubierzcie się i zejdzie do stołówki na śniadanie.
I wyszła.
- Lepiej się pośpieszmy. – mruknęła Rosemary.
Dziewczynki ubrały się i podreptały na stołówkę.
Alys nigdy nie lubiła, gdy były na niej skoncentrowane wszystkie spojrzenia. Gdy tylko weszła do stołówki, wszystkie dzieci na nią spojrzały. Dziewczynka czuła się trochę nieswojo, chociaż nie tam bardzo jak w szkole, gdy wszystkie dzieci na nią patrzyły. Dom Dziecka był małą instytucją, położona na wsi, więc niewiele dzieci tam mieszkało. Po chwili Pani Caltermole wstała i powiedziała:
- Dzieci, to jest Alys Benwick. Jest nowa, więc proszę pomóc jej się przystosować do tutejszych warunków. Nalegam, byście poznali ją jak najprędzej, najlepiej jeszcze przed lekcjami.
[IMG]http://i37.************/2rpwqyp.jpg[/IMG]
Dzieci pokiwały głowami i zajęły się śniadaniem.
Do śniadaniu podeszła do niej grupka dzieci i zaczęły się przedstawiać.
- Hej, jestem Frank Gobble.
- Witaj Alys, nazywam się Kate Spit.
- Cześć! Jestem Simon Outgroft.
- Siemka. Jestem Holly Marriage, a to Evelyn Wile.
- Jestem Arthur Nerve.
Alys już się pogubiła, kto jest kim. Na szczęśnie pomagały jej Sara i Rosemary. Razem poszły do drugiej części budynku gdzie była szkoła. Dom Dziecka był z nią połączony, lecz do szkoły nie chodziły tylko dzieci z sierocińca. Chodziły dzieci z całej wsi i z kilku sąsiadujących. Alys bardzo się denerwowała, lecz obecność koleżanek dodawała jej otuchy. Rozległ się dzwonek – czas na lekcje.
Uczniowie weszli do klasy i usiedli na swoich miejscach, lecz Alys stała przy biurku nauczyciela, by się przedstawić – tak poradziła jej Sara. Gdy pani tylko zamknęła drzwi, jego wzrok przykuła postać Alys.
[IMG]http://i34.************/2zg6is5.jpg[/IMG]
- Ach… - westchnął. – To ty jesteś tą nową dziewczynką, o której wspominała pani Caltermole? Jak się nazywasz dziecko?
- Alys Benwick. – odparła dziewczynka i stosownie ugięła kolana i pochyliła głowę.
- Tak… Alys. Usiądź tam, obok Alana. – Wskazał na chłopca o ciemnych włosach.
[IMG]http://i34.************/2yzmoow.jpg[/IMG]
- Dobrze, proszę pana.
Alys usiadła obok chłopca. Był bardzo ładny. Ciemne włosy pasowały idealnie do jego niebieskich oczu. Brwi miał miękkie niczym muśnięte pędzelkiem.
[IMG]http://i33.************/wloxv7.jpg[/IMG]
- Zabieramy się do roboty – zawołał nauczyciel. – Alys, weź książkę z szafki, z ostatniej półki. Dzieci, proszę wypakować książki. Co było na poprzedniej lekcji?
Dziewczynka z książką wróciła na swoje miejsce. Alan spojrzał na nią i spytał szeptem:
- Pożyczyć ci długopis?
- Tak. Dzięki, Alan. – chłopiec podał jej długopis. Alys się zarumieniła.
-Dzieci! – krzyknął nauczyciel. – Proszę otworzyć książki na stronie 66. Zaczynamy czytać. Zaczynamy od Kevina i po jednym zdaniu.
[IMG]http://i37.************/2cxds8k.jpg[/IMG]
Czytali, aż wreszcie nadeszła pora na Alys.
- Rybak z uśmiechem na ustach przyglądał się siedzącej na skale syrenie. – przeczytała Alys.
[IMG]http://i36.************/nzpxdw.jpg[/IMG]
Skończyli czytankę i nauczyciel zadał im zadania do zrobienia. Nakazał rozpocząć je teraz, by później mieli mniej do pracy.
[IMG]http://i38.************/2dky142.jpg[/IMG]
Po chwili zadzwonił dzwonek i wybiegli z klasy.
[IMG]http://i36.************/2nlu78k.jpg[/IMG]
Lekcje się skończyły około trzynastej. Zabawą, posiłkami i pracą domową dziewczynki zapełniły czas do wieczora. Po kolacji Alys umyła się pierwsza i błyskawicznie zasnęła. Śnili się jej rodzice…

Mam nadzieję, że nie zawiodłam. Prosze mi nie wypominać że jest krótkie.
  Odpowiedź z Cytatem