Przepraszam, że odcinek tak późno, jest to wyłącznie wina mojego lenistwa. Wg. mnie odcinek nudny, ale nie martwcie się - w 2 ostatnich dzieje się aż za dużo. Zdjęcia znów marne :[
Namiastka życia
Odcinek 20
Cały dzień siedziałam w necie szukając pocieszenia na forach. Przybrałam pseudonim Zrozpaczona, nie mogłam wymyślić nic innego.
Zrozpaczona, kobieta, 16 lat
W ciągu 1,5 roku zmarły cztery najważniejsze dla mnie osoby: mój chłopak, najlepsza przyjaciółka i rodzice. Wszyscy zmarli z mojego powodu, a potem dowiedziałam się, że to nie byli moi biologiczni rodzice. Mój biologiczny ojciec nie żyje, a teraz od dzisiaj mieszkam z biologiczną matką, której nie lubię. Co zrobić, żeby sobie ulżyć?
Kicia1010, kobieta, 14 lat
Idź się utop
Donna, kobieta, 18 lat
Nie, nie uda jej się. Lepiej się pociąć albo zażyć środki usypiające. Jak chcesz, to mogę Ci jakieś załatwić.
Filadelphia, kobieta, 17 lat
Weźcie się uspokójcie, dziewczyna wyraźnie chce pociechy, ale na tym forum jej nie znajdziesz, złotko. To forum dla ludzi, którzy są na skraju rozpaczy i nic im już nie pomoże.
Eppyl, mężczyzna, 17 lat
A dlaczego uważasz, że ty ich zabiłaś?
Zrozpaczona, kobieta, 16 lat
Wyślę Ci na maila. Podaj.
Eppyl, mężczyzna, 17 lat
[email protected]
Napisałam mu wszystko, nie mogłam się opanować. Poradził mi, żebym spróbowała się zaprzyjaźnić z biologiczną matką. Dowiedziałam się, że on jest sierotą od 5 lat i ostatnio umarła jego młodsza siostra. Przynajmniej Marcinek żyje, pomyślałam i spokojnie poszłam spać. Następnego dnia zamieniłam kilka słów z Justyną, jednak nie wydała mi się zbyt sympatyczna.
Poszłam na imprezę do Karoliny. Urodziła ona zdrową córeczkę, Małgosię. Karolina i Kuba bardzo ucieszyli się z prezentu. Małgosia była bardzo mała i chuda, nic dziwnego, urodziła się w ósmym miesiącu. Od młodych rodziców dostałam przepiękne kolczyki, zupełnie takie, jakie nosiła mama, tylko srebrne. Powstrzymałam płacz, dziwiąc się, że Małgosia urodziła się 24 grudnia. Po chwili nadszedł Dariusz, od którego dostałam figurkę porcelanowej baletnicy. Maciek spóźnił się pół godziny, ale warto było czekać. Był ubrany w czarny garnitur w prążki i w ręku trzymał szczeniaczka.
- Dla ciebie – powiedział.
- Jaki słodki! Nazwę go Drops – zdecydowałam.
Impreza przebiegła przecudnie. Karolina, choć zmęczona, prezentowała się znakomicie. Razem z Kuba zdecydowali, że gdy skończą osiemnaście lat, wezmą ślub. Gdy to usłyszałam, z ust Maćka padły przepiękne słowa:
- My tez tak zamierzamy.
Pocałował mnie czule.
Zauważyłam, że Dariusz spiekł raka i spuścił wzrok. Nie obchodziło mnie to. Spokojnie odwzajemniłam pocałunek i w duchu podziękowałam Eppyl’owi. Gdyby nie on, nie byłoby mnie w tym cudownym miejscu i nie dowiedziałabym się, że Maciek naprawdę mnie kocha.
EDIT: wiem, że inteligentny email, ale nie miałam weny i nie mogłam wymyślić xDDD