Wprawiłaś mnie w stan oszołomienia, potrafię myśleć tylko o tym czy nic się nie stało Dustinowi... Nic się nie stało, prawda?

Będzie mieć klopoty jak ten facet przeżyje, z resztą jak umrze to będzie miec większe...
Biedna Lily, dopiero co miała takie straszne przeżycia z dzieckiem a teraz jeszcze ten wypadek...
Ale żeby nie było tak ponuro, to opis kibelka zupełnie mnie rozwalił, aż poczułam ten zapaszek... Blee...

I jak Lily spytała męża czy coś brał to jakoś Apap ostatni przyszedł mi do głowy...

No wiem, Dustin jest grzeczny, ale dwuznacznie to zabrzmiało