Ładny odcinek. Było to, co tygrysy lubią najbardziej

czyli opisy uczuć. Na początku nie mogłam się połapać o co chodzi z tymi przejściami "między strefami czasowymi", ale później się skapłam. Ale kolejny shock! Dustin miał już dziecko

?!!! O zło! Nie tak ogólnie to bardzo mi się podobało i ten ślub <ahh> Lily pięknie wyszła

Ocena: 10/10 z czystym sumieniem