<chlipie w rękaw, bo się jej chusteczki skończyły> piękny świąteczny odcinek. No nie da rady się nie wzruszyć. Dastuś był taki Dustinowy i chyba wiesz co powiem: permanentna inwigilacja. Mnie tam wcale nie przeszkadza, że najpierw jedzenie a potem opłatek, to jest mały nieistotny szczegół. Poza płakaniem, także nieźle się uśmiałam z Dustinowych tekstów, on jest po prostu nie do opisania boski, a jak elegansko wyglądał, ja tam się dopatrzyłam, misternie utrefiona fryza wszystko pięknie. I muszę to powiedzieć: facet, który zmywa

dawać mi go tu!!! (o śniadanku dla żonki już nie wspomnę). Hy hy a jak się oburzył na "Dastusia" muahaha ten facet mnie rozbraja. Ten bonusik wyszedł Ci pięknie. Nic dodać nic ująć.
Co do błędów to Chanel już powiedziała, że powinno być dwoje. Dwaj to mężczyźni, dwoje kobieta i mężczyzna, dwie - kobiety. I zamiast "noc nie zostało" - nic nie zostało. Wszystko
Teraz moja kolej na życzenia. Moja droga, życzę Ci
1. weny, aby nigdy Cię nie opuszczała i abyś dalej pisała tak świetnie i przyciągała tłumy
2. radości tworzenia
3. triumfu olśnienia
4. uwielbiających Cię tłumów (jeszcze większych niż już masz)
5. wewnętrznej siły w chwilach zwątpienia
6. a także sukcesów we wszystkich dziedzinach życia
7. no i standardowo Wesołych ... Szczęśliwego ... prezentów kupę rózgi na d****

itd. itp.