Odp: Spalona Kartka
Szczerze? Za szybko. Początek jest spoko, ale dalej... za szybko po prostu.
No i... ot tak wsiadła do samochodu obcego mężczyzny? Może i miał "opiekuńczy głos", ale... bohaterka w takim razie jest nieodpowiedzialna. Zapewne dobrze wiedziała, co mogło się wydarzyć. Mogłoby być to samo, co z tym poprzednim mężczyzną.
Nie zadzwoniła, no tak.... W końcu chłopak ją do tego nakłaniał.... A rodzice się martwią o swoją córeczkę...
Ogólnie nie jest źle, ale... może być dużo lepiej.
|