Odp: Losy rodzin Maxisa...jak się potoczyły?
Ja wprowadziłam rodzinę Cacko z Miłowa do takiego maleńkiego domku niedaleko Biedaków. Staruszkowie adoptowali niemowlaka Krzysia, który jest już dzieckiem. Przygarnęli też małego kociaka o imieniu Alegra. Halszka zmarła zostawiając duży spadek. Alfred (jej mąż) bardzo za nią tęsknił, więc Krzyś wskrzesił Halszkę oferując 10.000. Ponownie zakochałam w sobie Halszkę i Alfreda. Wzięli ze sobą ślub. W planach mam wybudowanie nowego domu dla rodziny Cacko.
|