Ogólnie bryła nie jest zła (trąci mi coś czystym maxisem, aczkolwiek nie jestem pewna) przydałoby się jakieś urozmaicenie dachu. Fajnie, że eksperymentujesz z elewacjami, mimo, że taki zestaw był już przerabiany co najmniej z 10 razy.
Wnętrza świecą pustkami, są sterylnie czyste, brak oznak 'zamieszkania', ale mogę zrozumieć, że to uroki cleana.
I tu znowu pomieszczenia proszą sie o rozjaśnienie światłem lamp - ludzie, to naprawdę od razy przyjemniej się ogląda!
Edit:
Co mnie jeszcze razi:
- Drzwi frontowe: Ktoś idzie ulicą/dzwoni do drzwi a tu na widoku lokatorka w szlafroku, zakładająca w pośpiechu kapcie.

- Drzwi na balkon(y) - Właśnie bardziej by tu pasowały drzwi, które dałaś jako frontowe...
- Grządka z kwiatami - rozumiem, że to miał być element imirujący szczątek ogrodu, jednak nijak łączy się to z całością...
Pozdrawiam.