Cytat:
Napisał scarlett
Od ścian pomieszczenia odbił się donośny głos Anais. Za sprawą akustyki pomieszczenia,
Anais nie była pewna, czy jej się nie przewidziało.
Czemu nie ma tu żadnego planu z planem ewakuacji na wypadek pożaru?
Przeszło mu przez myśl, że może uda się go zgubić.
Pewnie mu się przewidziało
Blondyn miał wyraźnie niewyraźną minę
-Nie ważne – John powrócił do tępego wpatrywania się w ekran swojej komórki.
|
- pierwsze "pomieszczenie" można zastąpić słowem np. cela
- przywidziało
- planu z drogą ewakuacyjną na wypadek...
- ich zgubić
- przywidziało
- zdecydowanie niewyraźną...
- nieważne
No tak... skoro wszyscy się spotkali to na pewno wymyślą jakiś plan wydostania Maksia z rąk porywaczy

Nie, chwileczkę, Maksio znowu miał farta i ktoś go już uwolnił!!! Czyli zostanie Alanek na pocieszenie...
Ciekawi mnie strasznie ten Brian, co to za jeden i skąd się we Firmie wziął? I, co najważniejsze jak planuje babcię przesłuchać? Czyżby skorzystał z metod Anais? Biedny...
Znowu wspaniałe poczucie humoru

Viv ma świetne podejście do Maksia

A Johnuś zaczyna się "odgryzać" swojej Juliette...

To może być nad wyraz interesujące jeśli ma się do czynienia ze "zwycięzcą wolnej elekcji na króla Piekła"
Ale nie ma zdjęcia ślicznego Henrysia

A taki jest mądry i dowcipny!