Oj Giovanni, Giovanni...
Od razu widać że odcinek pisany z weną i to w dodatku na chybcika, żeby nie uciekła

Dużo błędów, nawet bardzo dużo...
Poprawiam:
Cytat:
Napisał Intenso
dlatego zabrała się też do usunięcia wszystkie,
Pierwszy raz był świadkiem takiego czegoś, pierwszy raz widział cierpienie takie, jakie właśnie zobaczył.
Pierwsze raz
Dwudziesto paroletnia kobieta
Najprawdopodobniej była znikoma, gdyż nic na ten temat nie wiedział.
Był tylko kołem u wozu swojej siostry.
Wkrótce jego ciało obezwładniało, poranione setkami ran.
rozświetlając go niebieskim światłem.
Nigdy w życiu nie była w takie sytuacji
Victoria zobaczyła cień na ścianie, jakby lekko panikujący.
który Max schował do swojego plecaka.
Max rozejrzał się dookoła w celu znalezienia jakiegoś planu, jednak nic takiego nie znalazł.
Ona pomaga tej starej babie, a ona oczekuje jeszcze niewiadomo czego!
Na koncie ma równowartość dziennego wyżywania.
- Tak, zaspokoi- powiedziała, choć sama przeczyła swym myślom.
|
- wszystkiego
- za dużo powtórzeń - ... pierwszy raz widział takie cierpienie.
- pierwszy
- dwudziestoparoletnia (razem)
- znowu powtórzenie, niemal dokladnie to samo co w poprzednim zdaniu, proponuję zmienić: Najprawdopodobniej druga opcja.
-
piątym kolem u wozu, cztery pozostałe są raczej potrzebne

- zwiotczało, pokryte wieloma ranami (setki to stanowczo za dużo, wierz mi)
- raczej srebrzystym
- takiej
- drżący, cień nie może panikować

- Alex
- Alex, ... jednak bezskutecznie. (znowu powtórzenia)
- ...babie, która oczekuje...
- wyżywienia
- choć w myśli przeczyła swym słowom.
Trochę zamotałeś z tym Alexem, najpierw brzydzi się tego co zrobila Mary, a zaraz godzi się w zupełności z zaistniałą sytuacją... Trochę to naciągane.
Poza tym wszystko gra. A mi się właśnie wydaje, że postać Lucy ma być taka trochę odrealniona... Świetne zdjęcie Victorii i jej skradania się