NIE LUBIĘ:
- uczyć Simów tych "najwyższych" punktów umiejętności (8, 9, 10)
- płacić rachunków, bo zawsze zapomnę ;/
- jeździć na zakupy Simami do miasta (dlatego też rzadko kiedy to robię- samo czekanie zajmuje mi za dużo czasu, a potem i tak się jeszcze wiesza :/)
- kazać młodszym Simom odrabiać lekcji (a te 6 za zadanie to jest jedno wielkie zdzierstwo- który uczeń, który odrabia WSZYSTKIE zadania domowe i chodzi do szkoły ma z tego 6?! Ja też tak chcę...

)
- zatrudniać niani
- usuwać chwastów i liści (moi Simowie się tym nie trudzą- szkoda na to czasu; od tego mają mnie...)
- gdy za każdym uruchomieniem gry muszę od nowa wpisywać wszystkie kody (dwa boolprop`y- jeden do gry (testingcheats), a drugi do meblowania (allow45degreeangleofrotation))
- robić weseli (zazwyczaj u mnie kończy się na samym ślubie

P)
- wybierać z "kart szansy"- jak nie trafię i Sim przez to straci pracę, to się tylko zastanawiać kto jest w większym dole- ja czy Sim.
- utrzymywać "awansowych" przyjaźni, bo zdobywać, zdobywam łatwo ("Make this Sim my contact")
- generalnie wychowywać bliźniaków (w szczególności, gdy są małymi dziećmi)
- grać studentami (nudne; póki co i tak mam odinstalowane NS)