Odp: Spalona Kartka
I znów odnoszę wrażenie, że wszystko dzieje się za szybko. Poprawiłaś się trochę, zaciekawiło mnie. Opisów było trochę więcej, ale nie było tak naprawdę niczego, co by zaintrygowało, wniosło trochę akcji. Dziwi mnie, że tak dosłownie potraktowała sen koleżanki. Zachowanie matki było trochę nierealistyczne: nie spytała się, gdzie była córka, chociaż wiedziała, że nie u koleżanki. Styl pisania rzeczywiście trochę podobny do Liv, ale o wiele prostszy i bardziej bezpośedni.
Ocena: nadal 9/10
__________________
|