Cytat:
Eee… - zaczął bardzo inteligentnie, gdy tylko zobaczył Veripmę, a szczęka mu opadła – Ty to ta, co tańczyła na rurze?
- Nie.
- Ta, co się oddała kloszardowi pod TESCO za knuta?
- Nie.
- Ta, co…
- Ku***, przejdź do rzeczy – Veri zaczynała się irytować.
- A… Ja do profesora. Harry ma syndrom ziemniaka i skumplował się z Draco. Nie mogę już znieść tego ‘Bulwa, ziemniak!’… Mogę?
|
Jakże inteligentny chłopak.
Cytat:
Gdy zajrzała do środka ujrzała dziurę w ścianie, a z niej dochodziło słabe:
- Abflgh… Kartofel…
|
Mwahahah!
Cytat:
Nie dokończyła, gdyż Veripma z szatańskim błyskiem w oku pokazała jej piłę łańcuchową. Niepokorna udała, że zemdlała.
|
Dobry wybór.
Cytat:
- Luthiee! Luthiee! Miau! Verruś i niepuś się żenią! – Kocur wparowała do ogrodu, ściskając w ręce list.
- Że co? Zmieniły orientację? – Lut wytrzeszczyła oczy, odkładając kanapkę z Berliso na talerzyk.
- Znaczy… wychodzą za mąż! – poprawiła się szybko Kocurzasta, próbując złapać dech w piersi.
- Za kogo!?
- Za Seva!
- Ale która?
- Obydwie!
- Kyrie eleison… - zakończyła Luthiee, opadając bezwiednie na krzesło, a jej ukochany wałek potoczył się po kamieniach.
|
Biedny wałek! <rozpacza>
Cytat:
- Aktualnie Lut jest trochę zajęta! Że tak powiem grzecznie, spier*****!
|
Czym byłam zajęta? <ciekawość>
Cytat:
jeden Bulwa, drugi Kartofel, a ostatni Ziemniak…
|
<śmieje się do monitora>
Cytat:
- Różowy, czy czerwony… - mruczała pod nosem.
- Co? – Kocur była wyraźnie zaniepokojona – Co?!
- Kopytko.
|
KOPYTKO.

Różowy.
Cytat:
- Rzygnąłeś, przyjęłam to jako ‘tak’’ – powiedziała jakby nigdy nic kobieta nazwana zelkam.
|
To mnie powaliło centralnie na podłogę.

Trochę mało śmiesznych tekstów, poza tym jest MEGA.

No i jestem sobą oczarowana ofc. xd