Cytat:
- Przespałaś się z producentem? – wtrąciła pisaqeczk.
- Nie, wcale nie!
- Chcesz, żebym ja to zrobiła?
- Nie.
|
Heheh.
Cytat:
Po chwili, dokładnie w sam środek łepetyny pierwszej żony Severusa, wbił się nieustraszony wałek. Veripma rozdziawiła gębę i po chwili przypomniało jej się o urazie z dzieciństwa.
- JEZU, MARYJO BOSKA, DZIECIĄTKO, WSZYSCY ŚWIĘCI, WAAAAAAAAŁEEEEEEEEEK! – zawyła, próbując wyciągnąć do z czoła bez użycia rąk, co było paskudnie trudne.
W końcu zamachnęła się, i niczym japoński Kamikadze, zaczęła walić łbem o ścianę w celu pozbycia się śmiercionośnej broni Luthiee. Wałek jęczał cicho, lecz się nie poddawał.
- Wałkuuuuś, nieeeeeeee!
|
MOJA KREW! Dobry z ciebie wałek, wałek!
Cytat:
Zona Seva zamachnęła się, próbując trafić właścicielkę wałka jej własną bronią, jednak ta zrobiła piękny, zwolniony unik rodem z Matrixa.
|
Tylko Lut takie cuś potrafi!
Dzieci: nie próbujcie tego w domu!
Cytat:
- OMG! – jęknęła Veri, widząc, jak wałek Luthiee powoli wychodzi z jej czoła.
- WTF?! – Luthiee wytrzeszczyła oczy.
- LOL!* - pisnął wałek, odłączając się od czoła Ver, która od razu padła nieprzytomna na piasek (gdyż goniąc Kocura doszły aż na Saharę).
|
ON MÓWI!

Czasami go słyszałam w nocy, tylko nie byłam pewna czy to on! Rozwiałyście moje wątpliwości!
Cytat:
W tym samym momencie nieodłączny przyjaciel Luthiee oraz ona sama zaczęły biec w swoją stronę w celu wielkiego przytulenia rodem Teletubisiów, gdy nagle Kocur zleciał prosto na Luthiee z wysokości około pięćdziesięciu metrów. Ona spadła na cztery łapy i wyszła z tego bez szwanku, czego niestety nie można było powiedzieć o Lut…
|
Rzeczywistość jest czasem okrutna. ;(
Cytat:
- Jaaaaaaa! – zepsuła im tą piękną chwilę Kocur, wracająca z Sahary i taszcząca na plecach nieprzytomną Veripmę, ledwo żywą Luthiee oraz połamany wałek (jeszcze dychający!).
|
Jeszcze oddychał, a teraz?! <histeria>
Cytat:
- Z powodu promocji dnia dzisiejszego, który jest jak najbardziej dniem normalnym, dołączamy do zestawu peruk nie tylko płyn do czyszczenia, ale i magiczną świnkę morską – powiedział automatycznie owy facet, wyciągając z torby zwierze ze skrzydełkami.
|
Ja też chcę świnkę za free. ;(
Cytat:
- PIERDZIELNIETAJTA SIĘ ONIAJTA W GŁOWAJTA ULECZAJTA ICH ALBOWIEMAJTA JA SIĘ WKURZWIAJTA! – ryknęła Kocur i po chwili rozbłysło się oślepiające światło.
|
Wiedziałam to od początku!
Cytat:
- Zło… Zło… Widziałam je tu w pobliżu. Sądzę, że to wampir. Rób, co chcesz, ale nie daj się temu do siebie zbliżyć! – wrzasnęła Lut i dopiero wtedy dostrzegła Kocurzastą – AAAA! – wrzasnęła najgłośniej jak dotychczas – Zło cię już dopadło! Zamieniło cię w jakiegoś różowego potwora!
|
Nadal go widzę.

Patrzy się na mnie.
Cytat:
- Masz, naostrzyłam kilka kołków. Jak je zobaczysz, to dźgnij je w serce! – Luthiee sięgnęła do torby, rozrzucając jej zawartość na ziemię.
Kocur dogrzebała się do nich, po czym oświadczyła:
- To ołówki.
|
Mwahahahah!