Temat: 00Sev
View Single Post
stare 23.02.2009, 18:18   #79
Pani_Snejp
 
Avatar Pani_Snejp
 
Zarejestrowany: 08.03.2008
Skąd: lochy
Wiek: 30
Płeć: Kobieta
Postów: 746
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: 00Sev

- Lut, spokojnie, wdech, wydech, to tylko ołówki - Uspokoiły Luthiee niepokorna i odemdlała Verri
Jednak Luthiee wciąż rozglądała się dookoła, wodząc niespokojnym wzrokiem po wszystkich zgromadzony, aż doszła do Bjork.
- OMG! - pisnęła, wskazując na nią paluchem - OMG!
Bjork zaczęła się na nią gapić ze zdziwieniem i po chwili zerknęła na swoją perukę.
- Och, shiet - szybko poprawiła ją i wyjęła z niej chomika, o pardon, świnkę morską ze skrzydełkami na szelkach. - Już lepiej? - Spytała z krzywym uśmiechem
Jednak Luthiee wciąż była bardzo, ale to bardzo zdenerwowana i celowała w Kocura ołówkiem.
- Spokój! - krzyknęła nieznajoma, podchodząc od tyłu do Lut i ją unieszkodliwiając.

[img]http://i40.************/14v0eib.jpg[/img]

- Eee? - pisnęła niespokojnie Veripma, chowając za plecami piłę, którą miała zamiar użyć - Kto ty być?
- Ja być Chanel - Powiedziała łamaną angielszczyzną - Ja być podróbka.
- Turecki oryginał? - upewniła się Kocurzasta (w końcu przy pomocy głosu Veri przemierzyła całą półkulę i zobaczyła co nieco).
- Skąd ty wiedzieć? - spytała podejrzliwie, wyciągając różdżkę.
Kocurzasta prychnęła, chowając się za niepokorną. Ta zaś, schroniła się za Veri, Veri za zelkam, zelkam za Bjork, Bjork za Sevem, a Sev za niekojarzącą zbytnio Luthiee.
- Hę? - spytała Luthiee, rozglądając się niespokojnie - Łaaał - powiedziała, widząc, ze Sev trzyma swoje dłonie na jej biodrach.

[img]http://i44.************/118dnhl.jpg[/img]

- NOGI CI Z DUPY POWYRYWAM! - wrzasnęły razem niepokorna i Veripma wyłażąc z ukrycie i nacierając na Seva.
- Ee... - on najwyraźniej wyczuł niebezpieczeństwo - To ja spadam do Hogwartu. Papa!
I pyknął się.
- Nie no... Trzeba coś z tym zrobić! - powiedziała głośno zelkam.
- To znaczy? - w oczach niepokornej zaszkliły się łzy.
- Mam szatański pomysł... - zelkam zatarła ręce. - Pomysł z przedziału 666. Mwhahahaha!
- A może jaśniej? - spytała wybitnie jak zwykle nie doinformowana niepuś.
- My... - zaczęła zelkam, starając się najwyraźniej stworzyć napięcie i machając, by wszystkie się do niej zbliżyły - My...
- No mów ty! - warknęła Chanel, celując w nią różdżką.
- PODPALIMY HOGWART! MWAHAHAHAHA! - zelkam zaśmiała się szatańsko i przybiła piątkę z Bjork.
- Eee... - niepuś uniosła wysoko brwi - Co w tym 'szatańskiego'?
- Nie zrobimy tego tak po prostu - zelkam rzuciła różdżkę przez ramię - Użyjemy mugolaskiego sposobu!

[img]http://i41.************/2rcrg1u.jpg[/img]

- Czyliii? - Spytała Chanel - Ty użyć benzyna?
- Benzyna, debilu - mruknęła Verri, poprawiając bojowo dekolt, który i tak mały nie był.
- No przecież mówię!
Niepokorna widowiskowo stanęła do niej tyłem i spojrzała wyczekująco na dwie zniewieściałe panny mające na planie podpalić Hogwart.
- A w ogóle musimy to robić? Dumbek się załamie, a uczniowie zginą w mękach. Wystarczy im już tych tajemniczych zgonów od ławek.
- Ale... Ale... - zelkam próbowała znaleźć jakiś argument, kiedy nagle oczka jej się rozjaśniły. Odchrząknęła i przemówiła głosem, którego nie powstydziłby się sam Lord Vader - Przejdź na ciemną stronę mocy - kusiła - Mamy ciasteczka!
Gwizdnęła i na podjazd wjechała ciężarówka obładowana owymi słodyczami.
- Odchudzam się - Powiedziała niepewnie, a żyłka na jej skroni pulsowała.
Verra za to już siedziała na ciężarówce i wcinała smakołyki.

[img]http://i42.************/9lixwl.jpg[/img]

- Gupia, chodź tu, póki dają!
niepuś biła się przez chwilę z myślami, po czym spuściła głowę.
- ZOSTAW COŚ DLA MNIE! - i wskoczyła na ciężarówkę, nurkując pośród łakoci, podczas gdy zelkam podśmiewała się cichutko.
- Nafaszerowałam je prochami by zelkam z odłamków mojej moczopędnej herbatki! Teraz jesteście zdane na nas!
- Oł feck - wymamrotała Verri z ustami pełnymi ciasteczek.
zelka pstryknęła palcami i po chwili przeniosła wszystkie do Hogwartu. Kocurowi i niepełnosprytnej Luthiee rzuciła karnistry z benzyną, sama zaś wyciągnęła zapałki.
- Nasienie samego szatana - mruczała pod nosem, cała uhahana.
- Pomyłka moja droga! - Pisnęła niepuś, chwiejąc się na nogach - Nie pozwolę! Ja... Ja się tu uczyłam! To tutaj mam wyryte wszystkie napisy w łazience - zamilkła, analizując słowa - I tutaj poznałam Verę! Zastanówicie sięęęę - klapała na cztery litery i zapłakała - Tu są małe dzieci!
- Pier******. - podsumowała zelkam, po czym rzuciła zapałkę na polaną benzyną podłogę Wielkiej Sali.
Nagle na salę wbiegł Sev.
- Nieeeeeeeeeeeeeeeeee!
Ale było już za późno. Hogwart spłonął.

[img]http://i43.************/qoaa2s.jpg[/img]

*

- OMG! - Sev zerwał się z poduszki i rozejrzał gorączkowo. Obok niego smacznie spały jego dwie żony, na materacach Kocur i Luthiee - dwie kochanki, a na fotelach Bjork oraz zelkam - przyjaciółki. Jednaj kobiety nie mógł rozpoznać, ale wiedział już, że to był sen.
Przyjrzał się badawczo swoim dłoniom, a nawet dla pewności je powąchał. Nic się nie zmieniło. Pozornie.
- Ooo, hej, Sev - niepuś obudziła się jako pierwsza - Wiesz, chyba musisz poszukać nowej pracy.
- Hm? - mruknął, dobierając się do jej bluzki.
- No.... Musisz zacząć dorabiać. Nie dostałyśmy pierścionków zaręczynowych - podetknęła mu rękę pod nos.
- No i ? Berliso wznowiło produkcję, waluta rośnie - zamruczał.
- Nie pamiętasz nic z wczoraj? - niepuś szturchnęła go.
- Nie?
- Ojej. Um... Veri ci powiem...
- Zmykejszyn! - Pisnął Sev, widząc, ze jego 2 żona nie ma zamiaru mu powiedzieć, o co kaman.

[img]http://i41.************/33d87q1.jpg[/img]

- Nieeeeee - biegła w zwolnionym tempie wraz ze strumieniem czarów.
Czary okazały się być odrobinę szybsze. Zgniotły niepusia w drzwiach, a to cicho charczała. Sev zabrał się za budzenie swej żony
- VERIPMO! – Severus wydarł się jej w ucho. Nie ruszyła się nawet.
Szturchnął ją, a ta zachrapała.
- CIACHO! – wrzasnęła po chwili - Eee.. Co jest? - Verri patrzyła, jak jej mąż przeczyszcza ucho palcem.
- WSTAWAJ! - ryknął jej do ucha.
- No przecież nie śpię, debilu! - krzyknęła i go trzasnęła po łbie.
- Co się stało wczoraj? - Sev zagrzmiał, a jego głos powoli robił się coraz bardziej niebezpieczny.
Harem powoli się budził.
- Tuuuk! - zatukała Chanel - Tuk!
- Nic - odpowiedziała Verr, uciekając wzrokiem.
- Veri... - Sev tracił cierpliwość.
- Ratuj niepusia. Wtedy pogadamy.
Severus westchnął i wstał z wyrka. Podszedł do niepokornej i poskładał ją do kupy.
- Ucho - warknęła żona numer dwa.
- Um?
- Tam, na korytarzu jest moje drugie ucho.
- Accio - Szepnął a ucho z plaskiem wróciło na swoje miejsce.
- Seeeeeeeeev? - Ziewnęła Bjork - Pamiętasz ognichooo?
- WTF? Jakie ognicho?
- No... - Bjork i reszta , nawet na w pół połamana niepokorna zbierały się do ucieczki.
- Będziesz gadaać? - zamruczał.
- Podpaliłyśmy Hogwart - pisnęła niepokorna i uciekła.
A bynajmniej próbowała, bo Sev chwycił ją za włosy i wziął jako zakładniczkę.
- To był pomysł zelkam! zelkam! - piszczała niepuś - Puszczaaaaj!
- Ta.... Już to widzę - Powiedział i wgryzł jej się w szyję.

[img]http://s5.************/kafuao.jpg[/img]

- O f*** - Veripma gapiła się na to z otwartymi ustami - Albercik, czy Blane? No bo chyba nie Megan?... - pogroziła mu palcem.
- John - zaśmiał się szaleńczo.
- Uciekajcie! - krzyknęła niepokorna, podcinając ostatkiem sił Seva, siadając mu na brzuchu - K****a spie****ć mi stąd, ja tu się poświęcam!
- O nie! - wrzasnęła Kocur - Ty chcesz go zgwałcić! Zostaję!
- Nie chcęęęę - Pisnęła - Uciekaj powiadam ci!
- NOOOOOOOEEEEESSSS! - wrzasnęły Luthiee i zelkam, po czym rzuciły się na Seva i niepokorną.
- Lut! zelkam! - Pisnęła Verri, chociaż korciło ją, żeby dołączyć do nich - On was zabije!
I tyle ją widziano.
Tymczasem, gdy uciekinierki przekraczały już granicę Chin, w domu niepusia, Verri i Seva rozpoczęła się libacja. Krwawa oczywiście. Biedna Bjork... Ma zbyt mocny sen...

KONIEC SERII PIERWSZEJ.
__________________
Już niedługo... szykujcie się na coś zupełnie nowego...
Pani_Snejp jest offline   Odpowiedź z Cytatem