Odp: Zakazana Miłość
Widzę, że nikt już nie skomentuje [IMG]http://i41.************/20tgsgm.gif[/IMG]
Daję więc kolejny odcinek.
VII (o boże już? [IMG]http://i41.************/20k6o2x.gif[/IMG] nawet nie zauważyłam...
-Ojej, jak tu pięknie. – rzekła Paula, przyjeżdżając do San Diego.
-Masz rację córeczko. Popatrz, to tu będziemy mieszkać. – powiedziała mama, pokazując jej okazały budynek.
-Śliczny. Już nie mogę się doczekać by zobaczyć go od środka.- odpowiedziała, zachwycając się budowlą.
-To już. Chodź. – odpowiedział tata.
Weszła do środka. Jej oczom ukazał się duży salon. Poszła na prawo, a tam mieścił się aneks jadalno-kuchenny. Wychodząc, skierowała się na lewo i zobaczyła ogromną łazienkę. Weszła po schodach. Były tam dwa pokoju i druga łazienka.
-„Tu będzie mój pokój!” – krzyknęła, wchodząc do jednego z pomieszczeń.
W tym samym czasie ojciec przyniósł jej rzeczy.
-To teraz się rozpakuj. – powiedział, uśmiechając się córki.
- Już się robi tato.- zaśmiała się Paula.
Zabrała się za porządkowanie swoich ubrań. Gdzieś po między nimi odnalazła list. Nie wiedziała skąd się tu wziął. Pamiętała tylko, że jak pakowała się na biurku leżała jakaś kartka.
-„Może to ta kartka?” – myślała, otwierając papier.
„Droga Paulo! Wiem, że źle postąpiłem od razu wierząc Roksanie, ale byłem tak wściekły, że zupełnie nie obchodziły mnie Twoje tłumaczenia. Teraz już wiem jaka była prawda. Jak mogłem być tak zamroczony? Jestem takim głupcem. Mam nadzieję, że kiedyś mi wybaczysz. Jak będziesz to czytać ja będę już daleko od Ciebie, ale wiedz, że sercem zawsze będę przy Tobie. Moja miłość do Ciebie nigdy nie zgaśnie. Kiedy pierwszy raz ujrzałem Cię, wiedziałem, że jesteś tą jedyną. Tak bardzo żałuję, że to tak wszystko źle się potoczyło. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś Cię zobaczę…
Twój Robert”
-„To list od Roberta”- powiedziała sama do siebie a na kartkę zaczęły spływać łzy, jedna po drugiej…
[IMG]http://i39.************/2ahxxg.jpg[/IMG]
- Kochanie możesz tu na chwilę przyjść. – Paula usłyszała wołanie mamy.
-Już idę. – odłożyła list, otarła łzy i poszła na dół.
-Mamy dla ciebie małą niespodziankę… - zaczął tata.
-No… Jaką? – dopytywała się podekscytowana dziewczyna.
-Będziesz uczęszczać do tutejszej szkoły prywatnej. – powiedziała dumna mama.
-Naprawdę? – nastolatka nie mogła w to uwierzyć. – To super. – rzuciła się rodzicom na szyje.
-A teraz pójdziemy coś zjeść na mieście. – zaproponował tata. – Wiesz, mama nie może odnaleźć się w nowej kuchni, a my nie chcemy być otruci.- zaśmiał się tata.
[IMG]http://i40.************/2z8ou12.jpg[/IMG]
Wszyscy wsiedli do samochodu i pojechali do baru znajdującego się dwie przecznice dalej. Zajęli swoje miejsca i zaczęli spożywać danie. Były to frytki ze schabowym – ulubione danie państwa Kwiatek. W czasie posiłku mama zaproponowała, że późnej może iść z Paulą na zakupy. Dziewczyna bardzo się ucieszyła. Przydadzą jej się nowe rzeczy. Tata zawiózł je do galerii handlowej, a sam czekał w samochodzie. Paula biegała między półkami z rzeczami z prędkością światła. Przymierzała masę ubrań. Wyszła ze sklepu obładowana jak wielbłąd. Szczęśliwa wsiadła do samochodu. W domu od razu zaczęła układać rzeczy w szafie. Jeszcze nigdy na jej buzi nie było widać tak wspaniałego uśmiechu. Radość można było dostrzec na kilometr. Rodzice naprawdę dobrze zrobili przeprowadzając się tu. Jeszcze ciekawiej będzie, gdy skończą się wakacje. Paula postanowiła wyjść na dwór. Chciała zwiedzić miasto. Przekraczając próg drzwi zobaczyła chłopaka stojącego na chodniku. Szła w jego kierunku, ale nie miała zamiaru z nim rozmawiać.
-Cześć. Jestem Michael. – powiedział, podając dziewczynie rękę na przywitanie.
-Miło mi. Jestem Paulina. – odpowiedziała lekko speszona.
- To ty jesteś naszą nową sąsiadką? – zapytał.
-Tak…
-Fajnie. Pewnie wybierasz się na zwiedzanie miasta. Jeśli chcesz mogę pokazać ci co nie co.
- Jasne. Będzie fajnie.
-Chodź. – pociągnął Paulę za sobą.
-Dokąd tak biegniemy? – pytała zziajana dziewczyna.
-Zobaczysz. To super miejsce.
- Mam nadzieję.
-Jesteśmy na miejscu. – powiedział pokazując dziewczynie park rozrywki.
- O rajciu, ale duży. Co tak stoisz? Idziemy?
-Proszę bardzo, panie przodem. – zaśmiał się Michael.
Oboje bawili się i śmiali. Chyba Paula znalazła kolegę… Czuła się z nim świetnie. Chociaż nie znała go, ufała mu. Nie sądziła, że spotka kogoś takiego. A jednak… Los jest czasem życzliwy. Pora już była wracać do domu. Chłopak przez całą drogę opowiadał jej trochę o sobie, coś o mieście i zasypywał ją pytaniami o niej. Zatrzymali się pod jej domem.
- To będę już lecieć. Do zobaczenia.
- Do zobaczenia. – powiedziała, machając mu na pożegnanie.
[IMG]http://i43.************/rviuer.jpg[/IMG]
Weszła do domu. Mama akurat skończyła przygotowywać kolację. Usiadła więc do stołu i o wszystkim opowiedziała rodzicom. Po posiłku poszła na górę. Wzięła gorącą kąpiel i położyła się do łóżka. Od razu usnęła.
Komentujcie [IMG]http://i42.************/330a91v.gif[/IMG]
|